Żużel. Freddie Williams: Puchar wręczał mu pierwszy zdobywca Everestu. W ławce siedział z Richardem Burtonem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Walijczyk Freddie Williams należy do tych zawodników, którzy w finałach światowych doskonale potrafili wykorzystać atut własnego toru. Williams dwukrotnie zdobył tytuł indywidualnego mistrza świata na stadionie Wembley – w latach 1950 oraz 1953.

Freddie Williams dorastał w miejscowości Port Talbot. Co ciekawe, jego kolegą z klasy. a w pewnym czasie i ze szkolnej ławki, był znany aktor walijskiego pochodzenia – Richard Burton. – Byliśmy kolegami z klasy. W pewnym momencie trzymaliśmy się bardzo blisko. Razem graliśmy w szkolnej drużynie rugby. Fajny kolega – wspominał po latach męża Elizabeth Taylor, Williams.

Williams również został aktorem, tyle tylko, że na żużlowym owalu. W przeciwieństwie do klasowego kolegi Burtona, który – pomimo nominacji – Oscara nie dostał, dwa razy było mu dane otrzymać żużlowego Oscara w postaci pucharu za indywidualne mistrzostwo świata. 

Freddie Williams Jack Young

Swoją żużlową karierę Williams rozpoczął pod koniec drugiej wojny światowej jako zawodnik biorący udział w wyścigach na trawie. Od 1947 roku startował w zespole Wembley Lions. W 1948 roku, po kontuzjach George’a Wilkisa oraz Billa Kitchena wywalczył sobie pewne miejsce w zespole, którego już nie oddał. W 1950 roku Freddie Williams zakwalifikował się do udziału w finale światowym na stadionie Wembley. 

– W tegorocznym finale pojawia się wiele twarzy. Tylko sześciu zawodników startowało przed II wojną światową. Faworytami mogą być Tommy Price, który będzie chciał obronić tytuł, Graham Warren oraz Vic Duggan. Zdeterminowany będzie również Jack Parker. Mamy ośmiu Anglików, siedmiu Australijczyków oraz młodego Walijczyka, Williamsa. Groźny może być młody Ronnie Moore – pisał przed finałem angielski Daily Mirror. 

Taktykę na finał w 1950 roku Williams omówił ze swoim ojcem.To własnie tato „nakazał” mu wręcz pobicie rekordu, którego był posiadaczem, aby psychicznie już na początku zawodów „zmęczyć” rywali. Williams tak też zrobił poprawiając szybko rekord toru z 71,4 sekundy do 71 sekund. Tylko w jednym biegu Williams dał się pokonać. Przegrał z Jackiem Parkerem. To ta porażka sprawiła, że doszło do ostrej rozmowy nowego mistrza świata z ojcem. 

Rodzina Williamsa wybrała się na na finał autokarem z przyjaciółmi. Kiedy ojciec spotkał syna, po tym jak ten przed paroma minutami został najlepszym zawodnikiem globu, zamiast gratulacji zrobił mu… awanturę z powodu przegranej z Parkerem. 

– Spotkaliśmy się zaraz po finale w restauracji. Przyznaję, że spodziewałem się gratulacji, śmiechów. Ojciec po raz kolejny pokazał jednak swoją surową twarz. Zamiast tego usłyszałem w niewybrednych słowach, jak mogłem przegrać z Parkerem. Mama patrzyła na to ze zdumieniem. Z kolei ona trafiła na nagłówek w naszym lokalnym dzienniku Port Talbot Guardian. Była na okładce z tytułem „Ze strachu nie patrzyła na wygraną syna” czy coś w tym rodzaju. Mama nie do końca rozumiała ten sport i się po prostu bała – wspominał Willliams.

Artykuł o ślubie mistrza żużla i łyżwiarki

Trofeum za tytuł mistrzowski Freddie Williams otrzymał z rąk wybitnego oficera Royal Navy, wuja księcia Edynburga – Lorda Louisa Mountbattena. Triumf Walijczyka na Wembley oglądały 93 tysiące kibiców. Sprzedaż z biletów przyniosła 22600 funtów, z czego aż 10200 trafiło do skarbu kanclerza jako podatek od… rozrywki. A sam mistrz świata za wygranie turnieju otrzymał wówczas 500 funtów. 

– To były spore pieniądze. Bez dwóch zdań. Mój ojciec zarabiał wtedy równowartość ośmiu funtów tygodniowo w fabryce. Chciałem w coś zainwestować. Marzył mi się samochód, ponieważ jeździłem wówczas starym fordem. Znajomy znał ludzi w fabryce Jowett w Bradford. Kupiłem dzięki ich pomocy nowego Javellina Jowetta za całe 500 funtów. Myślałem, aby kupić dom, ale na szczęście tego nie zrobiłem. Ponieważ jak się okazało to w hotelu na Wembley poznałem swoją późniejszą żonę, Pat – mówił Freddie Williams. 

Wembley 1953. W środku Freddie Williams

Żoną żużlowca została również sportsmenka, Patricia Dervies, która była łyżwiarką figurową. Dervies brała udział w zimowych igrzyskach olimpijskim w 1952 roku w Oslo. 

W 1952 roku Freddie Williams indywidualnie wywalczył w mistrzostwach świata srebrny medal. W finale światowym musiał uznać wyższość Jacka Younga. Rok później jednak ponownie stanął na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata. W 1953 roku – zdobywając czternaście punktów – wyprzedził Splita Watermana oraz Goeffa Mardona. Trofeum mistrzowskie zostało Williamsowi wręczone przez pierwszego zdobywcę Mount Everestu – Edmunda Hilarego oraz Joe Hunta, kierownika brytyjskiej wyprawy w Himalaje. To oni parę miesięcy wcześniej jako pierwsi stali na najwyższym szczycie świata.

Hliary przekazuje Puchar Williamsowi

– Wywalczenie tytułu i obecność zdobywców Mount Everestu to było wspaniałe przeżycie. Na zawsze zostało w mojej pamięci. O popularności Hilarego po zdobyciu Everestu chyba mówić nie trzeba. Nie wiem do kogo mógłbym go teraz porównać – wspominał po latach Williams na łamach Telegraph. 

Jego drugi tytuł mistrzowski zyskał również pełne uznanie u kolegów z toru. – Szybka jazda, doskonałe obieranie toru jazdy i dobre wyjścia ze startu w pełni zasłużenie sprawiły, że Williams po raz drugi wywalczył indywidualnie złoty medal – pisał w 1953 roku w swoim felietonie na łamach Speedway Star, Ronnie Moore. 

Swoją żużlową  karierę Freddie Williams zakończył w dosyć nietypowy jak dla żużlowca sposób. – Mieliśmy w 1956 roku mecz wyjazdowy z Belle Vue. Dosyć ciężkie spotkanie. Po jednym z biegów Williams zjechał do parkingu. Zszedł z motocykla, podszedł do mnie i powiedział, że właśnie poczuł, że to jest ten moment, w którym musi zakończyć karierę – wspominał menadżer Lwów z Wembley, Alec Jackson. 

Zdaniem Williamsa, kwestia zakończenia kariery w tym, a nie w innym momencie była jak najbardziej słuszna. 

– Czułem – jako zawodnik – że to już nie jest to. Nie skupiałem się na przyjemności z jazdy, jak kiedyś, a raczej na tym, aby uniknąć niebezpieczeństwa i nie zrobić sobie krzywdy. Ważniejsza od żużla w pewnym momencie stała się rodzina. Choć decyzję zakomunikowałem dosyć niespodziewanie. To prawda – komentował Freddie Williams. 

Freddie Williams był pierwszym brytyjskim zawodnikiem, który wywalczył dwa tytuły mistrzowskie. Po nim sztuki tej dokonał Peter Craven (1955 i 1963), a trzy tytuły mistrzowskie zapisał na swoim koncie wciąż aktywny – Tai Woffinden (2013, 2015, 2018).

– Nie można zapominać, że na żużli ścigała się cała rodzina Williamsów. Aktywni byli również młodsi bracia Freddiego, Eric oraz Ian. W 1957 roku Freddie pomagał Ianowi bodajże w parkingu podczas finału światowego na Wembley. Freddie miał doskonałe wyczucie najlepszych ścieżek na tym stadionie i paru innych torach. To jeden z pierwszych zawodników, wedle mojej oceny, który rozumiał sens jazdy zespołowej – ocenia walijskiego mistrza świata Reg Freaman. 

Brenda Craven, Freddie Williams, Brian Craven

Freddie Williams zmarł w wieku lat 86, w 2013 roku. Do dziś jest jedynym Walijczykiem, który zdobył złoty medal indywidualnych mistrzostw świata. W 2012 był gościem specjalnym turnieju Grand Prix rozgrywanego w stolicy Walii, Cardiff. To z jego rąk puchar za zwycięstwo na stadionie Millenium otrzymał wówczas Chris Holder.