Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

eWinner Apator Toruń od dłuższego czasu uznawany jest za ekipę, która najlepiej przepracowała okres intensywnych rozmów z zawodnikami w sprawie kontraktów na kolejny sezon. Po uzgodnieniu szczegółów umów z dwiema gwiazdami wiadomo już, że torunianie w 2022 roku będą dysponowali piątką świetnych seniorów. Imponować może także to, z jaką determinacją klub walczy o zawodników formacji młodzieżowej.

 

Torunianie przed tegorocznym rynkiem transferowym postawili sobie trzy cele. Po pierwsze, zamierzali zastąpić Chrisa Holdera zawodnikiem, który zagwarantuje pokaźną liczbę punktów w każdym spotkaniu. Emil Sajfutdinow wprawdzie nie ma za sobą dobrego sezonu w PGE Ekstralidze (średnia 1,954 punktu na bieg), ale trudno się spodziewać, że zawodnik tej klasy w kolejnym roku również będzie się spisywał poniżej oczekiwań. Śmiało można zatem uznać, że w Grodzie Kopernika na tej pozycji ma miejsce zmiana na duży plus.

Po drugie, toruńscy włodarze chcieli zakontraktować zawodnika krajowego, który będzie znacznie pewniejszym punktem niż Adrian Miedziński. To zadanie zrealizowano znakomicie, bo ściągnięto Patryka Dudka, a więc jednego z najlepszych polskich zawodników w stawce. Jeśli zielonogórzanin powtórzy dokonania z tegorocznych rozgrywek (dziesiąta średnia w lidze – 2,077), to torunianie także na pozycjach zarezerwowanych dla biało-czerwonych będą mogli konkurować z największymi rywalami.

Tegoroczne doświadczenia i słabe wyniki najmłodszych zawodników w starciach z juniorami rywali sprawiły, iż władze klubu uparcie dążą także do sfinalizowania trzeciego transferu. Nowy młodzieżowiec w kadrze Apatora ma rywalizować o miejsce w składzie z Krzysztofem Lewandowskim oraz Karolem Żupińskim. Torunianie chcą uniknąć sytuacji, w której cała odpowiedzialność za zdobywanie punktów będzie spoczywała na seniorach. Żużlowa historia nie raz pokazywała, że bez solidnych juniorów medalowe plany mogą spalić na panewce.

Przedstawiciele Apatora najpierw celowali więc w zakontraktowanie Mateusza Jabłońskiego i Bartłomieja Kowalskiego. Blisko porozumienia byli przede wszystkim z drugim z wymienionych zawodników, jednak ostatecznie 19-latek zdecydował się na ofertę Moje Bermudy Stali Gorzów. W takiej sytuacji torunianie błyskawicznie zmodyfikowali swój plan i postawili na inną opcję, a dokładniej Denisa Zielińskiego.

Zakontraktowanie tego zawodnika wprawdzie nie będzie tak spektakularnym ruchem jak sięgnięcie po Kowalskiego, ale przy obecnym deficycie na rynku polskich juniorów taki transfer można uznać za niezłe posunięcie. W minionych rozgrywkach PGE Ekstraligi Zieliński był skuteczniejszy od Żupińskiego. Co ciekawe, na Motoarenie, a więc swoim przyszłym domowym torze zaliczył naprawdę udany występ. Zdobył sześć punktów i dostał szansę startu w biegach nominowanych.

Wszystko wskazuje na to, że tym razem rozmowy nie zakończą się fiaskiem. Żużlowiec wykonał już bardzo ważny krok i rozstał się z dotychczasową ekipą, czyli ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz. Na początku listopada więc powinniśmy zobaczyć jego prezentację w barwach Aniołów.