Żużel. Tondera czeka rywalizacja z Pawliczakiem i Kvechem. „Walka o skład w jakimś stopniu przeszkadza, jednak już się z tym pogodziłem”

Mateusz Tonder. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W poprzednim sezonie Mateusz Tonder z pewnością nie pokazał w pełni swojego potencjału. Wychowanek zielonogórskiego Stelmet Falubazu miał przebłyski dobrej jazdy, jednak kibice wiedzą, że stać go na znacznie więcej.

 

Mateusz Tonder w zeszłorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi prezentował się średnio, choć miał kilka dobrych spotkań. Do takich należy zaliczyć domowe spotkania z eWinner Apatorem (11 punktów) czy Betard Spartą (9). Ostatecznie sezon zakończył ze średnią 1,217 pkt/bieg. Tonder postanowił zostać w Zielonej Górze i podobnie jak w zeszłym sezonie będzie musiał walczyć o miejsce w składzie. Jego konkurentami będą Damian Pawliczak i Jan Kvech.

– Chciałem dalej jeździć w Zielonej Górze. Myślę, że tutaj będę mógł dalej się rozwijać i zdobywać cenne punkty. Na pewno walka o skład w jakimś stopniu przeszkadza, jednak już się z tym pogodziłem. Przez te wszystkie lata kiedy startuję na żużlu zawsze była rywalizacja o miejsce w składzie i już się tym nie przejmuję – powiedział w rozmowie z naszym portalem Mateusz Tonder.

O sezonie 2021 fani w Zielonej Górze najchętniej chcieliby zapomnieć. Ich drużyna zajęła ostatnie miejsce w PGE Ekstralidze i zaliczyła spadek. W tym roku celem Stelmet Falubazu będzie szybki powrót do elity. Stąd też skład zespołu z „Winnego Grodu” prezentuje się na papierze bardzo okazale.

– W zimie analizowaliśmy poprzedni sezon, oglądaliśmy mecze. Wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i mam nadzieję, że nie popełnimy już tych błędów. Skład jak na pierwszą ligę jest dość mocny. Bardzo ważne jest to, że został Max Fricke. Z pewnością będzie mocnym ogniwem naszej drużyny – ocenił.

Mateusz Tonder. Fot. Łukasz Forysiak / Falubaz Zielona Góra

Zawodnik Stelmet Falubazu chce wykorzystać w pełni okres przed rozpoczęciem sezonu i szuka jak najwięcej jazdy. W tym tygodniu Tonder oprócz treningów w Zielonej Górze pokręcił gościnnie kółka na torze w Rybniku. Podczas jednego z wyjazdów, zawodnik nie opanował motocykla na wyjściu z drugiego łuku i zaliczył upadek.

– Cały czas szukam jazdy. Miałem również możliwość potrenować w Rybniku. Niestety podczas ostatniego wyjazdu na tor pociągnęło mnie w koleinie i zaliczyłem upadek. Na szczęście jestem cały i zdrowy – dodał.

Tonder wystartował również w zeszłorocznym finale Złotego Kasku, w którym zajął niezłe dziewiąte miejsce. Końcówkę zeszłego sezonu wykorzystał na starty jako „gość” w drugoligowym OK Bedmet Kolejarzu Opole.

– W poprzednim sezonie nie mieliśmy w Zielonej Górze fazy play-off i jazdy w lidze było zdecydowanie mniej. Fajnie, że udało się pojeździć dla Opola. Uważam, że im więcej jazdy, tym lepiej dla mnie – zaznaczył.

W nadchodzącym sezonie Tonder nie będzie mógł narzekać na brak jazdy. Oprócz występów w eWinner 1. Lidze w barwach Stelmet Falubazu będzie zbierał doświadczenie na duńskich torach (Grindsted Speedway) oraz w szwedzkiej Allsvenskan (Vargarna Norrkoeping).

DOMINIK NICZKE