Mateusz Tonder to jeden z największych pechowców okresu przygotowawczego. 22-latek podczas sparingu z Fogo Unią Leszno upadł w swoim drugim starcie i złamał rękę. Teraz zawodnik rozpoczyna rehabilitację, która potrwa około sześć tygodni.
Zawodnik Falubazu Zielona Góra we wtorek przeszedł operację zespolenia złamanej kości przedramienia. Zabieg został wykonany w Krakowie. – Wróciłem już do Zielonej Góry i wkrótce rozpocznę rehabilitację. Korzystam już między innymi z komory hiperbarycznej. To wszystko ma na celu przyspieszyć mój powrót na tor. Miejsce, gdzie przeszedłem operację polecił mi Grzegorz Zengota – mówi Tonder w rozmowie z mediami klubowymi.
– Wszystko przebiegło sprawnie i bardzo szybko. Teraz pozostaje mi być cierpliwym. Szkoda, że ta kontuzja przytrafiła mi się w takim momencie. Jesteśmy u progu sezonu, który jest dla mnie bardzo ważny. Czułem się pełen energii i byłem pozytywnie nastawiony do pierwszych zawodów – dodaje.
Wychowanek zielonogórzan był jednym z trzech zawodników walczących o miejsce w składzie na mecz z eWinner Apatorem Toruń. Ze względu na kontuzję 22-latka, Piotr Żyto musiał wybierać pomiędzy Janem Kvechem i Damianem Pawliczakiem. W awizowanym składzie szkoleniowiec postawił na Czecha.
– Lekarze mówić, że przerwa w startach może potrwać około 6 tygodni. Jeśli nie pojawią się żadne komplikacje to za około półtora miesiąca wracam na tor. Wierzę, że w niedzielę popołudniu będziemy wszyscy w dobrych humorach. Trzymam za chłopaków kciuki. Wiem, że oni dadzą z siebie wszystko i w Toruniu zobaczymy fajne zawody w wykonaniu Falubazu. Bardzo żałuję, że nie będę w stanie im pomóc. Pozostaje mi kibicowanie przed telewizorem – podsumowuje Tonder.
Przypomnijmy, że starcie torunian z zielonogórzanami rozpocznie się o godz. 16.30.
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej