Zespół gorzowskiej Stali odpadł w półfinałowym meczu PGE Ekstraligi, przegrywając z ekipą Motoru Lublin. Pomimo braku wymarzonego finału, rozgrywki dla gorzowian jeszcze się nie zakończyły. W szeregach nadwarciańskiego klubu nastroje przed batalią o brąz z Fogo Unią Leszno są optymistyczne.
– Uważamy, że biorąc pod uwagę sytuację jaką mieliśmy przed potyczkami z Lublinem, i kolokwialnie mówiąc szpital w drużynie, to każdy medal dla klubu będzie dużym sukcesem. Dziękujemy, że rozumieją to również nasi kibice i zawsze możemy liczyć na ich wsparcie. Po prostu prawda jest taka, że zamierzaliśmy walczyć o najwyższe cale i ten najwyższy, jaki był dla nas z wyżej wspomnianych przyczyn możliwy do realizacji, osiągnęliśmy – mówi nam dyrektor gorzowskiego klubu.
Jeśli ktoś myśli, że spotkania półfinałowe nie będą dla Stali kolejnym misją i zarazem wyzwaniem jest w dużym błędzie. – Pojedziemy jak najlepiej potrafimy. Liczymy na wsparcie kibiców w walce o medal brązowy w tegorocznych rozgrywkach. Będziemy walczyli z jeszcze aktualnym mistrzem Polski o to, aby po czterech latach pozostawić ich bez medalu. Na pewno nie zabraknie emocji sportowych. Mamy przywilej jechania drugiego meczu u siebie i liczymy, że to nasi kibice będą nas oklaskiwali przy dekoracji medalistów – podsumowuje Tomasz Michalski.
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)