Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Start Gniezno zbudował skład, który może zaskoczyć w sezonie 2022. Liderem gnieźnian ma być Michael Jepsen Jensen, ale jeden z członków sztabu szkoleniowego Startu – Tomasz Fajfer – większe nadzieje pokłada w powracającym do polskiej ligi Antonio Lindbaecku.

 

– Ja się zgodziłem zaopiekować tymi chłopakami właśnie dlatego, że w nich wierzę. Serio mówię. Antonio Lindbaeck to jest moim zdaniem największa nadzieja i zawodnik, który może wszystkich pozytywnie zaskoczyć. Wiem, co mówię, znam go troszeczkę, nawet lepiej niż wielu tych naszych ekspertów i ja mocno w mego wierzę. On potrafi jeździć na żużlu, tego się nie zapomina i wiem, jak będzie przygotowany do następnego sezonu – mówi Tomasz Fajfer na łamach Tygodnika Żużlowego.

Członek sztabu szkoleniowego Startu przyznaje również, że postawiłby na Szweda, gdyby miał wybierać między nim a Matejem Zagarem.

– Jak ja bym miał do wyboru, czy wziąć do Gniezna Mateja Zagara czy Lindbaecka, to z całą pewnością postawiłbym na Szweda, mimo że miał przerwę w startach. Znam go dobrze, wiem, co w nim drzemie i wiem, że pokaże się z dobrej strony w 1. lidze – dodaje.

Antonio Lindbaeck bez wątpienia może „zaskoczyć”, ale najpierw musi wywalczyć sobie miejsce w składzie. W meczu może pojechać dwóch obcokrajowców-seniorów, a Start ma ich trzech – oprócz Jepsena Jensena i Lindbaecka jest jeszcze Peter Kildemand.