fot. Róża Koźlikowska - @FotRose
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W ramach 6. kolejki PGE Ekstraligi, eWinner Apator Toruń podejmie drużynę Eltrox Włókniarza Częstochowa. Po pierwszych kolejkach sezonu 2021 zmienił się odbiór obu drużyn w mediach i niektórzy widzą faworyta w Aniołach. Tomasz Bajerski tonuje nieco nastroje.

eWinner Apator Toruń ma na swoim koncie 4 punkty, które wywalczył w domowych meczach z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra (51:39) i ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz (55:35). Na wyjazdach Anioły postawiły się zarówno Betard Sparcie Wrocław (39:51), jak i Fogo Unii Leszno (43:47). Za delegacje torunianie zebrali sporo pochwał, ale jak podkreśla trener Bajerski – niewiele one zmieniają w kontekście tabeli.

– Porażka jest porażką, nie ma co się oszukiwać. Jestem zadowolony z ambitnej postawy mojej drużyny, ale punktów za to nie dają. Musimy cały czas robić swoje – powiedział „Bayer” w rozmowie z PoBandzie.com.pl.

Czytaj też:

Najbliższy rywal to Eltrox Włókniarz Częstochowa, gdzie – mówiąc delikatnie – humory nie są najlepsze. Lwy poległy w domowych starciach z Fogo Unią Leszno (41:49) i Betard Spartą Wrocław (38:52), a jedyny triumf przyszedł w konfrontacji z zielonogórzanami (49:41). Madsen i spółka przyjadą do Torunia z konkretnym celem – przedłużyć marzenia o fazie play-off. Jak na najbliższego rywala patrzy trener Apatora?

– Śledzę mecze wszystkich drużyn w Ekstralidze, ale musimy się skupić na sobie. Tor przygotowujemy pod siebie, a nie przeciwko komuś. Do Włókniarza podchodzimy z szacunkiem, na pewno ich nie zlekceważymy – podkreśla Bajerski.

Początek niedzielnego o spotkania o godzinie 15:15. Kibice żużla będą z niepokojem patrzeć w niebo. Na ten dzień meteorolodzy zapowiadają konkretne opady deszczu. Wprawdzie Motoarena już niejednokrotnie udowadniała, że jest gotowa na starcia z pogodą, ale niewykluczone, że będzie padać w czasie meczu, a wówczas sytuacja się skomplikuje.

KONRAD MARZEC