O Tobiaszu Musielaku w ostatnich dniach mówiło się bardzo dużo. Wychowanek leszczyńskiej Unii, po tym jak przegrał rywalizację o skład eWinner Apatora Toruń, postanowił spróbować swoich sił w eWinner 1. Lidze i przeniósł się do Cellfast Wilków Krosno. 27-latek zapewnia, że nie ma żalu do toruńskich działaczy i stawia sobie konkretny cel na rozgrywki.
To, kto będzie jeździł w składzie Aniołów rozstrzygnęło się podczas starć przedsezonowych. W sparingach Adrian Miedziński prezentował się nieco lepiej od Tobiasza Musielaka. Młodszy z żużlowców skłonił działaczy sztab szkoleniowy do namysłu po świetnym występie w Kryterium Asów, jednak ostatecznie to wychowanek ekipy z Motoareny wystąpił w dwóch dotychczasowych pojedynkach eWinner Apatora.
– Dla mnie pierwszym sygnałem było wybranie Adriana na pierwszy mecz sezonu. Żal mogę mieć do siebie. Gdybym jechał lepiej niż jechałem, to pewnie ja miałbym miejsce w składzie – mówi nam Tobiasz Musielak.
Klubem, w którym zawodnik spędzi następne miesiące będą Cellfast Wilki Krosno. Jak się okazuje, prezes Grzegorz Leśniak był jedynym, który w sprawie wypożyczenia dzwonił bezpośrednio do zawodnika. Sternik podkarpackiej ekipy był przekonujący w rozmowach i jego starania przyniosły efekty w postaci podpisu na kontrakcie.
– W zasadzie tylko władze krośnieńskiej drużyny zadzwoniły do mnie, że mnie chcą i złożą Apatorowi stosowną ofertę. Starano się mnie przekonać, zabiegano o mnie. To już wystarczająco dużo – podkreśla nowy nabytek beniaminka eWinner 1. Ligi.
Musielak nie ma zbyt wielu wspomnień ze stadionu przy Legionów. W minionym tygodniu wprawdzie miał tam okazję trenować, ale poprzednie zawody na krośnieńskim owalu odjechał wiele lat temu. – Startowałem w Krośnie dawno, ładnych kilka lat wstecz, jeszcze na czarnym torze. Wiadomo, że legendarna długość tego toru to już historia – komentuje.
Po zakontraktowaniu 27-latka kadra Wilków zrobiła się bardzo szeroka. Beniaminek ma teraz trzech polskich seniorów, bo oprócz leszczynianina w składzie Ireneusza Kwiecińskiego znajdują się Daniel Jeleniewski i Mateusz Szczepaniak. Czy zatem rywalizacja o miejsce w ekipie może negatywnie wpływać na nastroje w drużynie? – To się okaże, ale rzeczywiście w żużlu jeden zawodnik za dużo już wprowadza pewien niepokój. Niestety dużo nas różni od piłki nożnej – krótko stwierdza nasz rozmówca.
Co ważne, Musielak ma już sprecyzowany cel na zmagania w eWinner 1. Lidze. W poprzednich rozgrywkach był on siódmym najskuteczniejszym zawodnikiem w lidze i zarazem najlepszym przedstawicielem biało-czerwonych. Teraz również chce być najlepszym Polakiem, ale w kwestii całej klasyfikacji podnosi sobie poprzeczkę. – Celem będzie to samo, ale chcę być teraz w TOP 3 całej ligi. To jest do zrobienia w tym roku. Zrobię co w mojej mocy aby tak było – kończy żużlowiec Wilków.
Niestety, mam wrażenie, ze Tobiasz zostanie już w tej 1 lidze. Są młodsi i lepsi. Brutalna prawda ale tor weryfikuje umiejętności a tych szans było już dużo. Niewykorzystanych.
Taśmielak, powiedzmy sobie szczerze, gdybyś był dobry, to teraz zakładałbyś plastron Unii Leszno albo przynajmniej jakiegoś GKM Grudziądz, Apatora Toruń czy ROW Rybnik. A że jesteś mocno przeciętny, to będziesz walczył o utrzymanie 1 ligi na Podkarpaciu.
Tobiaszu chcesz być w najlepszej trójce 1 LŻ, no nie wiem czy dasz radę, acz ambicja to wielka rzecz!
Jednak rozejrzyj się ilu zawodników trafiło z EL i to takich prawdziwych walczaków a ilu już w tej lidze jest starych wyjadaczy i młodych, ambitnych. Ho ho będziesz musiał tyrać dniami i nocami.
Powodzenia Tobiasz.
Żużel. Nowy, potężny partner Jaskółek. Ma pomóc w rozmowach ze sponsorami
Żużel. Formalności dopełnione. Utalentowany junior w Polonii na dłużej!
Żużel. Szczegółowe badania przed Kołodziejem. „Występ w 1. kolejce jest zagrożony”
Żużel. Kiedy lider Kolejarza wróci na tor? Ominą go ważne spotkania
Żużel. Napisał biografie Woffindena i Maugera, bywał w domu Hendrixa (WYWIAD)
Żużel. Wiedźmy lepsze od beniaminka. Pechowy występ Sajfutdinowa