Kibice Cellfast Wilków Krosno nie mogli sobie lepiej wymarzyć rundy zasadniczej eWinner 1. Ligi. Ekipa Ireneusza Kwiecińskiego zakwalifikowała się do fazy play-off i to z pierwszego miejsca w tabeli. Tobiasz Musielak, lider krośnieńskiej drużyny, cieszy się ze zrealizowania celu i przyznaje, że przenosiny do ekipy Wilków były dla niego bardzo dobrym ruchem.
Krośnianie zakończyli pierwszą część rozgrywek z 24 punktami na koncie. Beniaminek w otwierającym meczu doznał bolesnej porażki (27:63 z ROW-em Rybnik), ale reakcja władz klubu w postaci ruchów transferowych przyniosła znakomity efekt. Zespół ze stadionu przy Legionów może teraz świętować awans do najlepszej czwórki w świetnym stylu.
– To dla Krosna wielka sprawa. Robiliśmy, co w naszej mocy przez cały sezon, aby dojechać do fazy play off. Udało się i to z pierwszego miejsca. To nas uskrzydla – mówi nam Musielak.
Poniedziałkowe zawody nie potoczyły się do końca tak, jak 28-latek sobie wymarzył. Tym razem nie udało mu się przywieźć dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Najpewniejszym zawodnikiem w drużynie beniaminka był Andrzej Lebiediew.
– Miałem ogromne problemy na starcie. Nie mogłem się doczłapać do wejścia w łuk. Nawet jeśli wygrałem moment startowy, to na dojeździe motocykl praktycznie gasł. Mamy więc nad czym pracować – komentuje wychowanek leszczyńskiej Unii.
Dzisiejszy solenizant mógł się jednak cieszyć po ostatnim pojedynku. Oprócz wywalczenia pierwszego miejsca z Wilkami, był on najskuteczniejszym zawodnikiem całej ligi. Rundę zasadniczą zakończył z rewelacyjnym wynikiem 2,338 punktu na bieg. – Póki co, sezon trwa w najlepsze. Teraz walczymy o jeszcze wyższe cele, a jeśli utrzymam pierwszą pozycję indywidualnie, jak i drużynowo… będzie to ogromny sukces – stwierdza Musielak.
W półfinale krośnianie zmierzą się ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Z jednej strony będzie to starcie z drużyną, która w fazie zasadniczej prezentowała się najsłabiej spośród najlepszej czwórki. Z drugiej, Wilki nie zdobyły w pojedynkach z gdańszczanami ani jednego punktu meczowego. – Po pierwsze nie kalkulowaliśmy z kim chcemy jechać. Dla nas play offy to osiągnięcie celu minimum. Teraz będziemy się bawić żużlem – podkreśla zawodnik podkarpackiej ekipy.
Do pierwszych starć fazy play-off wszystkim zespołom pozostały ponad dwa tygodnie. Sztab Cellfast Wilków zdecydował, że beniaminek będzie się przygotowywał do kluczowych spotkań w podobny sposób, jak do dotychczasowych starć.
– Doprawdy nie potrzebujemy teraz robić zgrupowań, bo nie mamy żadnej presji na wynik. Będziemy jechać pewnie jeden, może dwa treningi. Zupełnie normalnie jak w sezonie zasadniczym. To zdało egzamin teraz, więc nie warto raczej tego zmieniać – kontynuuje.
Przed sezonem z pewnością nikt nie przypuszczał, że właśnie tak potoczą się losy Musielaka. Na początku rozgrywek był on przecież zawodnikiem eWinner Apatora Toruń. Czy zatem z perspektywy czasu może powiedzieć, że transfer do Krosna na starcie sezonu wyszedł mu na dobre?
– Oczywiście, chyba każdy widzi jak jest. A jak by było gdybym został w Toruniu? Tego się nigdy nie dowiemy – podsumowuje Tobiasz Musielak.
Żużel. Drugi sezon serialu o żużlu już dostępny! Na kibiców czeka pięć odcinków pełnych emocji
Żużel. Przedsezonowe derby w najmocniejszym wydaniu! Apator i GKM pojadą w pełnych składach
Żużel. Dobry występ utalentowanego Ukraińca. Unia zwycięża sparing ze Spartą
Żużel. Wyjaśniła się przyszłość Unii! Trener mówi o składzie
Żużel. Złe wieści dla Byków przed startem ligi! Lider z urazem!
Żużel. Pięciu Polaków pojedzie dzisiaj w Wielkiej Brytanii. Beniaminek z ciężkim zadaniem