Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tegoroczny sezon był bardzo udany dla Tobiasza Musielaka. 28-latek wprawdzie nie wygrał rywalizacji o miejsce w składzie eWinner Apatora Toruń, ale świetnie odnalazł się w pierwszoligowej ekipie Cellfast Wilków Krosno i poprowadził drużynę z Podkarpacia do 2. miejsca w eWinner 1. Lidze. Zawodnik przyznaje, że sezon potoczył się po jego myśli i nie ukrywa, że długo nie zastanawiał się nad swoją przyszłością klubową.

 

Musielakowi bez wątpienia sezon 2021 może kojarzyć się z cyfrą „2”. Wychowanek leszczyńskich Byków oprócz drugiego miejsca z Wilkami, zajął także drugą pozycję w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi. Jakby tego było mało, jest on drugim zawodnikiem pod względem odjechanych wyścigów na zapleczu PGE Ekstraligi.

– Cytując klasyk polskiej kinematografii, jak Adaś Miauczyński, zawsze drugi. A tak naprawdę, brałbym w ciemno takie wyniki przed sezonem, klub z pewnością także – mówi nam Musielak. –  Mam wnioski z play off, dopiero rewanż finału poszedł po mojej myśli, ale nie zdradzę, co zmieniłem – dodaje.

Pomimo bardzo dobrego sezonu, dość szybko stało się jasne, że Musielak nie zamieni Wilków na żaden inny klub. Prezes Grzegorz Leśniak przekonał do siebie zawodnika i znów ma lidera z prawdziwego zdarzenia na pierwszoligowe rozgrywki.

– Uważam, że negocjacje były dość łatwe. Klub wiedział, czego oczekuję, ja też wiem, czego ode mnie się wymaga. Mam nadzieję na udany sezon 2022. Krosno to piękne miasto, okolice także. Logistycznie też nie ma wielkiego problemu, mamy dobry dojazd na Podkarpacie. W zasadzie po sezonie czuję się nieco zmęczony dojazdami, ale pracuję nad logistyką, aby za rok być lepiej przygotowanym – wyjaśnia nasz rozmówca i dodaje, że otrzymał ofertę z PGE Ekstraligi.

– Owszem, były propozycje, ale dość szybko zaczęliśmy rozmowy z Wilkami. Zresztą miałem tylko dwie opcje w głowie. Albo Wilki, albo jeden klub z ekstraligi. Wybrałem Wilki i jestem zadowolony – kontynuuje.

Wszystko wskazuje na to, że krośnianie w przyszłym roku będą chcieli jeszcze bardziej zawalczyć o PGE Ekstraligę. Kto zatem zdaniem Musielaka będzie największym konkurentem w walce o promocję na najwyższy szczebel rozgrywkowy?

– Wszyscy mówią o Falubazie i z pewnością tak będzie. Na pewno awansu łatwo nikt nie odda niezależnie od tego, jaka by to nie była drużyna – stwierdza podopieczny Ireneusza Kwiecińskiego.

Liderowi Wilków zostały do odjechania już tylko jedne zawody w tym sezonie. Dziś wieczorem weźmie on udział w prestiżowym starciu towarzyskim Polski z Wielką Brytanią. Potem żużlowca czeka już zasłużona przerwa od startów. – Na pewno będzie to dobra okazja do odpoczynku, ale także spędzenia czasu z żoną i świętowania pierwszej rocznicy ślubu  – podsumowuje Musielak.