Choć Grand Prix w Warszawie zostało w tym roku przeprowadzone bardzo sprawnie, to nie obyło się bez wypadków. Ten najgroźniejszy i fatalnie wyglądający zaliczył oczywiście Jason Doyle. Z tą kraksą związane są pretensje kibiców i nie tylko po turnieju. Niektórym nie spodobało się to, że nie pokazywano powtórek z tego wypadku.
Wypadek Doyle’a wyglądał naprawdę groźnie. Tuż po starcie starł się on z Maxem Fricke. Następnie przy dużej prędkości wpadł w dmuchaną bandę na pierwszym łuku. Długo leżał na torze i był opatrywany przez medyków. Potem odwieziono go do szpitala.
Podczas opatrywania Doyle’a wielu kibiców na PGE Narodowym sięgało po telefony, aby zobaczyć powtórkę zdarzenia. Na telebimie jej nie pokazywano i podobną strategię zastosowano w transmisji. Wypadek ponownie mogli zobaczyć tylko ci, którzy odwinęli sobie transmisję. Wiadomo, że był to celowy zabieg, nie była to pierwsza taka sytuacja.
Żużel. Świącik przekazał co dalej z Doylem. „To były trudne chwile” – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Wielka wtopa z dziką kartą?! Nawet nie widać go w tabeli! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Są nowe, lepsze wieści od Doyle’a! Skomentował fatalną kraksę! – PoBandzie – Portal Sportowy
Sporej części środowiska taki ruch Warner Bros Discovery, czyli firmy mającej prawa do transmisji, z niepokazywaniem drastycznych wypadków się nie podoba. Wielu kibiców domagało się powtórek lub szukało w internecie nagrań udostępnianych przez użytkowników. Wskazywano chociażby na to, że podczas wyścigów Formuły 1 groźne wypadki są pokazywane na powtórkach. Głos w tej sprawie zabrał też ekspert Canal+Sport – Patryk Malitowski.
Dalej nie widzieliśmy upadku Doyla… Nic nie można z tego wywnioskować. Mam nadzieję, że do końca roku i zmiana realizatora tych znakomitych transmisji #WarsawSGP
— Patryk Malitowski (@MalitowskiP) May 17, 2025
Tsunoda dzisiaj w kwalifikacjach wyleciał do góry nogami i powtórki w F1 były, a tutaj z żużla robimy sport, w którym udajemy, że nic się nie dzieje 👏
— Patryk Malitowski (@MalitowskiP) May 17, 2025
W poniedziałek do sprawy odniósł się też Jan Konikiewicz, który w poprzednich latach pracował przy cyklu Grand Prix. – Istnieje odpowiedni protokół, dokładne zasady dotyczące co pokazywać, a co nie. Brak powtórki w TV jest ogromnym powodem do niepokoju, to nie jest błąd realizatora – poinformował na platformie X.
Przypomnijmy, że zarówno klub zawodnika, jak i sam wicemistrz świata z 2017 roku zabrał już głos po wypadku. Co ważne, nie doszło u niego do żadnych złamań. Doyle ma jednak zwichnięte biodro. Możliwa data powrotu na tor nie jest jeszcze znana.
Żużel. Orzeł bezsilny w Lesznie! Świetny powrót Cooka (RELACJA)
Żużel. Transfer Rasmusa Jensena? Możliwy jest wielki powrót
Żużel. Konflikt interesów w Metalkas 2. Ekstralidze. Został bez „mentora”
Żużel. Sprawdził się najgorszy scenariusz dla Czugunowa. Twarde lądowanie (ANALIZA)
Żużel. Luke Becker zabrał głos po wypadku. Napisał o… rdzeniu kręgowym
Żużel. Przedpełski szczerze po derbach: Wszystko mnie tutaj zaskoczyło