Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Choć od dawna trudno było wyobrazić sobie inny scenariusz, to jednak ekipa z Ostrowa miała do tej kolejki matematyczne szanse na utrzymanie. W trakcie meczu w Częstochowie wszystko jednak stało się jasne i już teraz wiadomo, iż Arged Malesa Ostrów Wielkopolski ten mecz przegra i zakończy sezon na ostatnim miejscu, tym samym żegnając się z PGE Ekstraligą.

 

Beniaminek zaliczył brutalne zderzenie z rzeczywistością. Po awansie przed rokiem do najlepszej ligi świata radość niestety trwała krótko. Przy niedostatecznych wzmocnieniach trudno było mówić o wielkich szansach Arged Malesy na pozostanie w PGE Ekstralidze, natomiast chyba nikt nie spodziewał się aż takiej bezradności ekipy Mariusza Staszewskiego.

12 meczów i 12 porażek – taki jest aktualny bilans drużyny z województwa wielkopolskiego. Próżno tak naprawdę szukać sportowych pozytywów, ponieważ chyba żaden z zawodników nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Zachowanie Mariusza Staszewskiego w mix zonie po ostatnim meczu pokazuje jednak, iż w tym ośrodku każdy bardzo się stara, by wynik był jak najlepszy.

Nie oznacza to jednak, że ostrowianie awansowali na darmo – oczywiście dużą rolę odgrywa w tym wszystkim aspekt „pozasportowy”. Rozbudowa infrastruktury czy potężny zastrzyk gotówki to jedne z największych benefitów Arged Malesy i jednocześnie inwestycja w przyszłość. Taką ilością gotówki, jaką będą dysponować w przyszłym sezonie ostrowianie, z miejsca stawia ich jako faworyta pierwszoligowych rozgrywek. Nie jest więc powiedziane, że rozbrat z najlepszą ligą świata nie potrwa tylko rok…

Czytaj także: Jan Krzystyniak: Jeśli Falubaz awansuje, będzie to naprawdę wielki sukces