We wtorek dopisany został nowy rozdział do historii związanej ze skandalem z nieodjechanego spotkania ebut.pl Stal Gorzów – ZOOleszcz GKM Grudziądz. Władze PGE Ekstraligi przedstawiły decyzję Komisji Orzekającej Ligi po odwołaniach. Kary zostały zmniejszone, a część zawodników uniewinniona. Głos zabrał też szef KOL, Zbigniew Owsiany.
Z całą pewnością część kibiców zdążyła już zapomnieć o całej sprawie. Wspomniane wydarzenia miały miejsce… 28 maja. Dlaczego dopiero dziś dowiadujemy się o decyzjach po odwołaniach?
– To było wielowątkowe postępowanie w ramach dziewiętnastu spraw. KOL miała do czynienia z uczestnikami meczu, klubami i kierownikami drużyn. Analiza dokumentacji meczowej, sprawozdania sędziego, listy kontrolnej komisarza toru, innych dokumentów, w tym również zapisu meczu, sporządzenie dokumentacji, a wreszcie prośby o złożenie wyjaśnień i stawiennictwo na czterech posiedzeniach KOL zawodników i ich pełnomocników, a także klubów – zajęły dużo czasu. Weźmy też pod uwagę, że wszystko należało dostosować do kalendarza startów żużlowców w trakcie sezonu. Dodajmy, że wszyscy zawodnicy złożyli sprzeciw w swoich indywidualnych orzeczeniach dyscyplinarnych po tym, gdy 31 maja KOL nałożyła kary działając w trybie uproszczonym – mówi Owsiany dla ekstraliga.pl.
Tuż po meczu tematem nurtującym kibiców było to, dlaczego arbiter Michał Sasień nie zdecydował się pójść na wieżyczkę i zapalić zielone światło. Wtedy byłoby jasne, którzy konkretnie zawodnicy nie chcieli wyjeżdżać na tor.
– Dlatego, że otrzymał ustne oświadczenia kierowników drużyn o odmowie startu w zawodach zawodników, a zawodników w drużynowej rywalizacji ligowej reprezentują kierownicy drużyn. Został podpisany protokół i był on podstawę dla walkowera. Ale jak mówię – teraz wypowiadam się nie w kontekście sprawy dyscyplinarnej, ale jako były sędzia żużlowy, ponieważ znam całą dokumentację sprawy i chcę, aby kibice także poznali procedurę. Dodam, że sędzia miał ogląd sytuacji po próbie toru. Post factum wiemy też dziś, że oba kluby nie odwołały się od decyzji weryfikacyjnej. Powtórzę się, KOL nie zajmowała się jednak stanem toru – komentuje szef KOL.
Największą zmianą w wyroku KOL jest to, że nie wszystkich zawodników dotknęły kary. Uniewinnieni zostali chociażby Jakub Miśkowiak czy Oskar Fajfer, którzy wcześniej mieli do zapłacenia po 50 tysięcy złotych. Co było przyczyną zmiany decyzji?
– Po to było postępowanie, aby wysłuchać stron, dokonać analizy materiałów. W przypadku pięciu zawodników z Gorzowa umorzono kary z racji na stwierdzenie braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia wykroczenia dyscyplinarnego – kontynuuje.
– Dziś wiemy, że ci zawodnicy byli bierni i nie mieli wpływu na nic – a niektórzy chcieli nawet jechać w zawodach, ale zostali stłamszeni przez pozostałą część, o nazwiskach nie będę mówił. W przypadku pozostałych trzech zawodników, w toku postępowania, według dokumentacji, wyjaśnień, stwierdzono odmowę startu. Gdy z kolei weźmiemy pod uwagę zawodników z Grudziądza – u wszystkich – w toku postępowania – potwierdzono odmowę startu w zawodach. KOL wzięła jednak pod uwagę, że juniorzy klubu z Grudziądza nie mają dużego doświadczenia, a przede wszystkim wzięła pod uwagę postawę zawodników w trakcie podejmowania decyzji przez kierowników drużyn na meczu – podsumowuje Owsiany.
Przymnijmy, że za ten mecz żaden z zespołów nie dopisał sobie punktów do tabeli, a w rewanżu nie było rywalizacji o punkt bonusowy. Przy spotkaniu widnieje rezultat 0:0.
Żużel. Wyróżnienie dla uczestnika cyklu SGP! Został nominowany do prestiżowej nagrody!
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!
Żużel. Więcej jazdy dla młodzieżowców. Przełomowa reforma!
Żużel. Rodzinka Janowskich w Dubaju, Hansen na strzelnicy i Tungate z Mikołajem
Żużel. Wielki talent uchronił się przed katastrofą! Był o krok od Stali!
Żużel. To nie Rosjanie pojadą z chorwacką licencją?! Mamy zmianę barw!