Jacob Thorssell FOT. JAROSŁAW PABIJAN
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jacob Thorssell bez wątpienia jest jedną z największych gwiazd 2. Ligi Żużlowej 2021. Szwed będzie startował w OK Bedmet Kolejarzu Opole i ma być w grupie tych zawodników, którzy poprowadzą ekipę ze stolicy polskiej piosenki do upragnionego awansu do eWinner 1. Ligi. 28-latek liczy na dobry sezon w swoim wykonaniu i zapewnia, że do jego formy nie można mieć zarzutów.

Transfer Thorssella do Opola był sporym zaskoczeniem zarówno dla kibiców, jak i ekspertów. W sezonie 2021 ścigał się on w Zdunek Wybrzeże Gdańsk i wykręcił średnią 1,712 punktu na bieg. Jak się okazuje, było to za mało by przekonać do siebie pierwszoligowych prezesów.

– Wraz z pojawieniem się w regulaminie obowiązku wystawiania zawodnika do lat 24 moje szanse na jazdę w 1 ligi były niewielkie. Chciałem zostać w 1 lidze, ale nie było konkretnej oferty. Po rozmowie z menadżerem Piotrem Mikołajczakiem uznałem, że zbudowana będzie naprawdę silna drużyna. Poza tym złapaliśmy szybko wspólny język. Jestem zadowolony i cieszę się, że będę jeździł dla Opola. Teraz solidnie pracuję, aby wraz z kolegami z teamu wprowadzić Kolejarza do 1 ligi. Wierzę, że to będzie dobry sezon dla mnie i dla drużyny – mówi Szwed w rozmowie z mediami klubowymi.

Opolanie stawiani są w roli faworyta do triumfu na najniższym szczeblu rozgrywkowym. Poza Thorssellem w OK Bedmet Kolejarzu jeździć będą również tacy zawodnicy jak Andriej Kudriaszow czy Oskar Polis. Czy zatem Szwed stawia sobie za cel awans do eWinner 1. Ligi?

– Oczywiście to jest nasz i mój cel. Drużyna wygląda dobrze na papierze, ale musimy walczyć. Rywale też mają ciekawe składy i nie jadą w lidze towarzysko. Wszystko zdecyduje się na torze i musimy być skoncentrowani, przygotowani i nie odpuszczać na moment. Klub zakontraktował zawodników, którzy pozwalają realnie myśleć o awansie i o to będziemy jechać – komentuje uczestnik trzech turniejów cyklu Grand Prix.

Żużlowiec z Atvidabergu ma kilka wspomnień ze stadionu im. Mariana Spychały. Poprzednio ścigał się on na charakterystycznym obiekcie jeszcze jako zawodnik Lwów. 4 września 2016 roku Włókniarz wygrał z Kolejarzem 57:33, a Szwed wywalczył 11 oczek z dwoma bonusami.
– Fajny mały tor i nie mogę się doczekać, aby znów na nim pojechać. Pamiętam, że w Opolu jeździłem ostatnio z Włókniarzem Częstochowa. To tor nieco krótszy, trudno go porównać do innych obiektów. Czułem się na nim dobrze, oglądałem też wideo z meczów Kolejarza. Zapowiada się nieźle – kontynuuje zawodnik.

28-latek jest już po pierwszych treningach przed rozpoczęciem rozgrywek. Jak sam przyznaje, ma jeszcze do sprawdzenia sprzęt, ale jego przygotowania zmierzają ku końcowi.

– Jest dobrze, trochę już pojeździłem na torze, przetestowałem sprzęt i się rozgrzaliśmy. Na razie wszystko mi się podoba. Moja forma i silniki są bez zarzutu, choć na pewno będę próbował jeszcze kilku rzeczy. Właśnie odebrałem nowy silnik i w najbliższych dniach go sprawdzę. Będę gotowy! – zapewnia Thorssell.