Anders Thomsen. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Anders Thomsen podczas ostatniego GP w Togliatii stanął na podium. W sobotę kolejny turniej z elitarnego cyklu odbędzie się w ojczyźnie zawodnika Stali Gorzów. Duńczyk nie ukrywa, że marzy o tym, by w ten weekend ponownie było o nim głośno z racji jego żużlowych umiejętności. Nic zatem dziwnego, że w tygodniu poprzedzającym rywalizację o tytuł najlepszego żużlowca świata zawodnik spędza na testach nowych rozwiązań w swoim motocyklu.

 

– Na torze w Munkebo testujemy pewne nowe rozwiązania, które być może dadzą nam jakąś przewagę podczas sobotniego turnieju. Tak naprawdę według mojej oceny 75 procent sukcesu to dobry silnik. Zmieniłem tunera i testuję dwa jego nowe silniki – mówi dla duńskiej prasy Anders Thomsen.

Co ciekawe, sympatycznemu Duńczykowi już sam fakt możliwości trenowania na torze w Munkebo daje powody do zadowolenia.

– To tu na tym torze wszystko w moim przypadku się zaczęło. To tutaj połknąłem żużlowego bakcyla. Pamiętam, jak krzyczałem do taty, aby ten dodawał więcej gazu – mówi ze śmiechem Duńczyk, który po ojcu oraz dziadku z największym powodzeniem kontynuuje żużlowe tradycje w rodzinie.