Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W 1994 roku po raz ostatni rozegrano jednodniowy finał Indywidualnych Mistrzostw Świata. Został on później zastąpiony cyklem Grand Prix. Pierwszym zawodnikiem, który dostrzegł w cyklu kilku turniejów o złoto potencjał marketingowy, był Amerykanin Sam Ermolenko.-

 

– Poznałem Hamilla i Hancocka w domu Erika Gundersena na początku lat 90. Wtedy Erik i ja próbowaliśmy im pomóc znaleźć sponsorów. Temat był taki, aby w Grand Prix pojawił się team wspierany przez tych samych sponsorów. Na pewno pierwszy temat rzucił wtedy Sam Ermolenko. Sam nie miał czasu się tym zająć, ale zasugerował, aby paru  zawodników miało taki sam kombinezon, obszycia motocykli czy wystrój boksów – wspomina na łamach Speedway Stara grafik Jeff Davies. 

W czasach kiedy nie było Photoshopa czy innych programów graficznych, Jeff Davies po dyskusjach z samymi zainteresowanymi zajął się przygotowywaniem ofert graficznych dla potencjalnych sponsorów. Firmy otrzymywały oferty już z wizualizacją swoich logotypów w potencjalnym teamie.

– Oferty były wysyłane praktycznie wszędzie. Dostawały je takie firmy jak Budweiser, Microsoft czy Kalloggs. Niestety, nie przynosiło to efektów. Próbowano nawet pozyskać koncerny McDonald’s i  Coca Cola, który wówczas promował napój owocowy Frutopia. Ostatecznie otrzymaliśmy 5000 funtów dla Grega od firmy Exide przy pomocy Tony’ego Summersa, który był dyrektorem marketingu w Exide. Później, po rozmowach, udało się namówić Exide do stworzenia pierwszego teamu. Jednak Tony zaznaczył, że nie „wejdą” w czterech zawodników, a tylko w dwóch. Zdecydowali się ostatecznie na Grega Hancocka i Billy’ego Hamilla. Pierwsza umowa nie była warta o wiele więcej, aniżeli logo u Grega, ale mieliśmy punkt zaczepienia. Zrobiliśmy konferencję w hotelu w Coventry, zaprosiliśmy prasę. Staraliśmy się, aby było jak najgłośniej o Exide. The Sun zaoferowaliśmy logo na kombinezonach w zamian za publikację o teamie. Samo ich tworzenie było żmudnym procesem. Odwzorowywałem zdjęcie, a następnie na kombinezonach malowałem loga potencjalnych sponsorów, do których były wysyłane oferty. Chcieliśmy robić to profesjonalnie i klientowi już na początku pokazać potencjalny efekt wizualizacji – wspomina Davies.

Fragment oferty dla koncernu Hellogs

W sezonie 1996 mistrzem świata został Billy Hamill, a Greg Hancock miał bardzo dobry sezon w ligach.

– Po sezonie zrobiliśmy prezentację w formie – jak na tamte czasy – dość rzadkiej. Było to czterominutowe wideo, w którym były zawarte wiadomości prasowe czy telewizyjne na temat sukcesów zawodników. Dodatkowo zrobiliśmy sondę wśród kibiców, z jaką firmą kojarzą się Greg i Billy. 90 procent wskazywało na Exide. Godzinami myśleliśmy, jak lepiej eksponować logo, aby było lepiej widoczne na podium niż czapka Hansa Nielsena. Wszytko otrzymał od nas Tony Summers i w Paryżu, w siedzibie Exide, spotkał się z szefami, aby przedstawić naszą propozycję. Efektem naszej pracy była finalnie najwyższa umowa sponsorska dla zawodnika w żużlu. Współpraca z Exide była kontynuowana do 1999 roku – podsumowuje Jeff Davies.

Graficzne projekty dla potencjalnych sponsorów pionierskiego teamu