Waldemar Górski. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Działacze Arged Malesy Ostrów Wielkopolski pracują ile sił, aby wykonać wszystkie zadania postawione przez PGE Ekstraligi. W pomoc klubowi mocno zaangażowani są również kibice, którzy garną się do pracy na obiekcie. Waldemar Górski, sternik beniaminka, jest wdzięczny sympatykom drużyny i przyznaje, że w kontekście przygotowania przygotowania stadionu na rozgrywki widać już światełko w tunelu.

 

W weekend na obiekcie pojawili się fani, którzy pomagali w sprzątaniu. Na stadionie sporo osób wzięło w swoje ręce miotły, grabie i inne sprzęty, aby pomóc władzom Arged Malesy. Samego prezesa znów można było zobaczyć na traktorze podczas prac nad nawierzchnią.

– Wielki plac budowy, ale też wielkie sprzątanie na Stadionie Miejskim. Na szczęście widać już światełko w tunelu. Dziękujemy kibicom za to, że są, że pomagają, że mój apel nie pozostał bez odzewu. Pracujemy. Weekend nie weekend działamy z torem, żeby jak najszybciej wyjechać na tor  – mówi Waldemar Górski, prezes klubu na łamach mediów klubowych.

Co ważne, ostrowianie mają za sobą już sporą część prac. Tymi najważniejszymi, które działaczom przedstawiły władze polskiego żużla podczas wizytacji, są oczywiście modernizacja oświetlenia, parku maszyn i wybudowanie odwodnienia liniowego.

–  Montaż siedzisk czy balustrad to – w porównaniu z tym, co było do zrobienia, to kosmetyka. Te „grube” roboty są wykonane, łącznie z parkiem maszyn, który jest już ogrodzony. Położona jest także nowa instalacja. To są naprawdę kilometry przewodów elektrycznych. Wydawało się, że to jest tyle kopania, ale trzeba było położyć kable pod nagłośnienie, pod kamery, pod nowe lampy. Ogrom pracy już wykonano. Teraz czekamy na dostawę oświetlenia – wyjaśnia szef ostrowskiego klubu.

Najbardziej widoczne zmiany dla kibiców, a przede wszystkim zawodników, będą widoczne w parku maszyn. Ma on być znacznie większy nowocześniejszy od poprzedniego. – Widać, jaki on będzie duży. W porównaniu z tym co było, to jest zupełnie inna przestrzeń. Busy będą parkowały w paddocku. Stadion Miejski dostaje nowe życie – kończy Waldemar Górski.