Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

INNPRO ROW Rybnik w miniony weekend w bólach zameldował się w finale Metalkas 2. Ekstraligi. Mimo dobrej zaliczki wywalczonej w Poznaniu, Rekiny do samego końca musiały drżeć o końcowy triumf w dwumeczu. Jednym z powodów był źle przygotowany tor, który kompletnie zaskoczył gospodarzy. Rybnicki owal sprawiał spore trudności, co świetnie wykorzystywali goście pozostając w meczu niemal do samego końca. Zły na stan toru był między innymi Grzegorz Walasek. 48-latek w związku z tym nie bał się zrugać trenera Rekinów, Antoniego Skupienia.

 

Rekiny przed rewanżowym spotkaniem z #OrzechowaOsada PSŻem Poznań mogły być niemal pewne awansu do finału. Rybniczanie na papierze byli drużyną wyraźnie lepszą, szczególnie na swoim domowym torze. Dodatkowo zaliczka zdobyta na Golęcinie sprawiała, że ROW rewanż może nawet minimalnie przegrać, choć taki scenariusz wydawał się mało prawdopodobny. Wszelkie przewidywania szybko zweryfikowała rzeczywistość, a tak właściwie bardzo źle przygotowany tor. Zawodnicy mieli problem z płynną jazdą po owalu, a do tego żużlowcy PSŻu potrafili objeżdzać nawet liderów gospodarzy. Na to w męskich słowach zareagował Grzegorz Walasek, który odjechał dość przeciętne spotkanie. Polak uzbierał 6 punktów w 5 startach (2,0,3,0,1)

Indywidualny Mistrz Polski z 2004 roku w parku maszyn podszedł do trenera ROWu, Antoniego Skupienia i bez ogródek wytknął mu tragiczne przygotowanie toru – Trener jak nie potraficie tego toru robić, to go k…. nie dotykajcie! – krzyczał Walasek. Sytuację próbował załagodzić stojący obok Krzysztof Mrozek. Walasek jednak kontynuował – Nie, bo się p…..my z tym. Do p…y z tym torem.

Całą sytuację zarejestrował Rybnicki Magazyn Żużlowy. Samo nagranie pokazuje, że Grzegorz Walasek to wciąż żużlowiec ambitny, któremu zależy na jak najlepszym wyniku drużyny. W tym roku polski senior był niejednokrotnie na cenzurowanym za swoje kiepskie występy. Wielu kibiców zarzucało mu brak zaangażowania. Po żużlowcu widać w tym roku, że nie jest w najwyższej formie, a do tego zmaga się z wieloma problemami sprzętowymi. Kolejna okazja do lepszego przygotowania toru nadejdzie w najbliższą niedzielę. Wtedy ma odbyć się pierwszy finałowy mecz Metalkas 2. Ekstraligi. Na ten moment nie wiadomo, czy spotkanie się odbędzie ze względu na ulewne deszcze, które nadciągają nad Polskę.

Żużel. Sztab kryzysowy we Wrocławiu. Fatalne prognozy na żużlowy weekend! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Mechanicy powinni wesprzeć sztab medyczny? Problemy z pomocą po upadkach – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

REKLAMA, +18