fot. materiały organizatora

W sobotę w podgorzowskich Stanowicach odbędzie się kolejna – już 29. – edycja mikołajkowego pikniku miniżużlowego. Pikniku, nie zawodów czy turnieju, bo – jak podkreślają organizatorzy – chodzi o dobrą zabawę i naukę czarnego sportu, a nie samą rywalizację.

 

– Będziemy się cieszyć, jak będzie dwudziestu czy nawet piętnastu zawodników, choć w zeszłym roku pojawiło się aż czterdziestu śmiałków! – mówi Marian Piaskowski, prezes stowarzyszenia na rzecz rozwoju sportu w Stanowicach. Organizacji pożytku publicznego, która angażuje się społecznie nie tylko w inicjatywy żużlowe, ale również kolarskie czy biegowe, często aktywizując osoby niepełnosprawne.

CZYTAJ TAKŻE. Żużel. Szok! Władze Falubazu złożyły rezygnację!

CZYTAJ TAKŻE. Żużel. Sędzia PGE Ekstraligi mówi o odwoływaniu spotkań. „Nie chodzi o przejechanie czterech kółek”

– Wszystko zaczęło się w latach 90., kiedy miniżużel dopiero raczkował. Wokół Gorzowa było aż jedenaście torów, a ten nasz budowaliśmy z myślą, by młodzi zawodnicy mieli gdzie jeździć. Można powiedzieć, że w pewnym sensie niektórzy się od nas uczyli tego miniżużla – przyznaje z uśmiechem. A skąd taki nietypowy, mało żużlowy termin? – Tak naprawdę jeździmy dwa razy w roku, jeszcze w okresie kwietnia-maja, ale teraz latem nie ma kiedy, bo nawet Ekstraliga robi zawody, młodzi zawodnicy nie mają za dużo czasu, stąd ten termin. Co ważne, nasz tor jest stricte żużlowy, więc właściwie „pogodoodporny”. Gdybyśmy mieli tu glinkę, to przy opadach deszczu ciężko byłoby pojechać – przyznaje prezes Piaskowski.

Kogo więc można spodziewać się w sobotę na turnieju? – Na pikniku, chcielibyśmy to podkreślić. Turniej czy zawody kojarzyć się mogą z jakąś wielką sportową rywalizacją. A tutaj chodzi o zabawę, naukę, stawianie pierwszych kroków w żużlu. Zresztą, również na naszym torze zaczynali Bartek i Paweł Zmarzlikowie czy Szymon Woźniak. Paweł Zmarzlik to był wielki talent, ale miał strasznego pecha do kontuzji. Teraz też chcemy wychować kolejne pokolenie zawodników, choć nie jest to łatwe. Teraz – jak wszędzie – rządzi pieniądz, a w seniorskich rozgrywkach potrzebni są zawodnicy punktujący na już. A to nie jest możliwe, mało jest takich zawodników, którzy mieliby wejście, jak Bartosz Zmarzlik i punktowaliby od początku – mówi nasz rozmówca.

CZYTAJ TAKŻE. Żużel. Niespodziewany powrót Kildemanda. Dołączył do Janowskiego

CZYTAJ TAKŻE. Żużel. Ależ niespodzianka! Mikołaj zawitał do Torunia, w prezencie dwuletni kontrakt z liderem

Co ważne, tegoroczne grudniowe ściganie odbędzie się już bez śp. Bogusława Nowaka, który przez lata był organizatorem tej imprezy. – Niestety, to będzie pierwsza taka edycja, a w przyszłym roku planujemy wprowadzić wyścig memoriałowy ku czci Bogusia. W tym roku ze względów zdrowotnych zabraknie też naszych przyjaciół – Rembasa i Fabiszewskiego, ale będą inni byli zawodnicy, którzy chcą się włączyć w tę inicjatywę – zaznacza Marian Piaskowski.

Sobotni piknik rozpocznie się o godzinie 12:00. Organizatorzy zapraszają żużlowców w każdym wieku, od 3 do 50 lat. W zeszłym roku najstarszy śmiałek liczył sobie 48 wiosen. Jak będzie w sobotę?

Miło nam poinformować, że portal Po Bandzie objął patronat medialny nad Piknikiem Mikołajkowym w Stanowicach.