eWinner Apator Toruń wprawdzie przegrał z Betard Spartą Wrocław 39:51, ale w ekipie Aniołów panuje optymizm. Zespół walczący o utrzymanie postraszył kandydata do złota. Tomasz Bajerski zwrócił uwagę na problem, z którym borykają się młodzieżowcy i pochwalił pozostałych zawodników.
Jeżeli przegrywa się 12 punktami, to trudno o optymizm, ale w przypadku występu eWinner Apatora na Olimpijskim można zrobić wyjątek. Eksperci byli zgodni, że Sparta jest zdecydowanym faworytem i to się potwierdziło. Mimo wszystko, w co najmniej kilku biegach ekipa Tomasza Bajerskiego zrobiła dobre wrażenie. Pochwały należą się szczególnie Robertowi Lambertowi i Pawłowi Przedpełskiemu, a końcówkę w swoim stylu rozegrał także Jack Holder.
– Takiego Roberta chcę oglądać. Oczywiście, że tak. Ja mówiłem w wywiadach, że na Motoarenie wcale nie pojechał źle. Miał trochę pecha, zgubił punkty na trasie. Tamten tor troszkę mniej mu pasował, w piątek było dużo lepiej – powiedział portalowi PoBandzie.com.pl Bajerski. – Jestem zadowolony z występu całej mojej drużyny – dodał.
Po dobrym starcie meczu i pokonaniu Taia Woffindena, zgasł Chris Holder, ale jak podkreślił w rozmowie z nami „Bayer” – problemem było czwarte pole, z którym mistrz świata z 2012 roku musiał się regularnie zmagać. A co z juniorami? Mniej doświadczeni Karol Żupiński i Krzysztof Lewandowski polegli w starciu z Liszką i Curzytkiem (1 vs 7+1). Trener postawił konkretną diagnozę.
– Do Krzysia Lewandowskiego nie można mieć pretensji. Jechał pierwszy raz w życiu we Wrocławiu. Proszę spojrzeć, od ilu lat startują Liszka i Curzytek. Bracia Curzytek nie tak dawno objeżdżali się u mnie w Poznaniu. Jeśli chodzi o Żupka, starty i jeszcze raz starty. Od wtorku juniorzy będą je ostro trenować – zaznaczył Bajerski.
W ogniu krytyki znalazł się Adrian Miedziński (1+1), ale trzeba pamiętać, że „Miedziak” wyjechał na tor tylko dwa razy. Trener Apatora podkreślił, że w temacie miejsca w składzie dla wychowanka nic się nie zmienia i nie będą wykonywane żadne nerwowe ruchy. Kolejne spotkanie eWinner Apator odjedzie w Lesznie. Mecz zaplanowano na 16 kwietnia. Anioły nie będą faworytem, ale jak pokazał piątkowy mecz – na pewno tanio skóry nie sprzedadzą.
KONRAD MARZEC
Żużel. Deficyt na rynku. „To nie jest takie łatwe jak kiedyś”
Żużel. Polacy rządzą w Argentynie! Co za turniej!
Żużel. Oman, Tatry i brak „miętkiej” gry! (PRZEGLĄD SOCJAL MEDIÓW)
Żużel. Lampart zatrzymany przez policję! Złamał prawo… w Hiszpanii
Żużel. Kolejny Sajfutdinow na żużlu?! Mówi o startach syna!
Żużel. Legenda mówi wprost. Rickardsson był… Michaelem Jacksonem!