Żużel. Taki miał patent na Rickardssona, Golloba czy Nielsena. Jarosław Szymkowiak gościem podcastu „Mówi się żużel”

fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Był gwiazdą Morawskiego Zielona Góra. Jarosław Szymkowiak odsunął się od speedway’a ale kiedy wiedział, że czeka go długa rozmowa o żużlu, bardzo chętnie się otworzył i zaczął sypać anegdotami. Wychowanek Falubazu Zielona Góra będzie gościem najnowszego odcinka podcastu „Mówi się żużel” prowadzonego przez Jacka Dreczkę.

 

– Był mecz derbowy Stali Gorzów z Morawskim Zielona Góra w 1991 roku. Jarek Szymkowiak gonił Piotra Śwista i wjechał mu w plecy. Jego wina była oczywista. Ale ważniejsze było to, co wydarzyło się po tym upadku. Do „Szymka” podszedł Jan Świst (ojciec Piotra) i go uderzył, ale nie mocno. Było tam dużo ludzi. No i trener Morawskiego – Czesław Czernicki krzyknął do Jarka „kładź się, to Gorzów dostanie karę”. No i Jarek tak po piłkarsku, trochę koślawo się obalił. Stal oczywiście dostała za to karę. Tę historię po latach z uśmiechem Jarek Szymkowiak opowie w środowym podcaście. Zresztą Szymkowiak z tym Świstem to całą karierę miał pod górkę. Później na nieszczęście spotkali się w ZKŻ-cie, gdzie „Szymek” był już trenerem a Piotrek Świst uparcie nazywał go „koniuszym”, bo Jarek faktycznie zawsze kochał konie – mówi Jacek Dreczka.

Jarosław Szymkowiak był na początku lat 90. podporą Falubazu i Morawskiego. Oprócz niego w drużynie byli m. in. Andrzej Huszcza, Sławomir Dudek, Maciej Jaworek czy Skandynawowie: Jimmy Nilsen i Lars Gunnestad.

– Jarosław Szymkowiak często przegrywał starty. I spokojnie sobie tam przy bandzie nabierał prędkości, obczajał sytuację, usypiał rywali i ciach. Objeżdżał ich ledwo wyłamanym motocyklem. W naszej rozmowie wyjaśnił, że miał jeden taki silnik, który jechał tylko w Zielonej Górze. Ten silnik miał bardzo dobry „dół”. Sekretem było to, że Jarek nigdy nie odkręcał w nim gazu „na cały pędzel”. Tylko najpierw do połowy a później tak na 80%. Chodziło o to, że ten silnik idealnie łapał obroty i doklejał się do nawierzchni jak żaden inny. I w ten sposób „Szymek” zrobił w Zielonej Górze Tomka Golloba, Tonego Rickardssona, Grega Hancocka czy Hansa Nielsena. Po prostu sobie jechał i ich wyprzedzał. Teraz fajnie, ze szczegółami o tym opowiedział – mówi Dreczka.

W prawie trzygodzinnej rozmowie panowie poruszą kilkanaście tematów. Dlaczego Jarosław Szymkowiak nie chodzi na mecze Falubazu? Czym się dzisiaj zajmuje? Jak wyglądał amerykański sen Zbigniewa Morawskiego? Na czym polegała przesiadka z silnika stojącego na leżący i dlaczego Rafał Kurmański lubił przyjeżdżać nad staw do Jarka? To i wiele innych historii w 14 odcinku trzeciego sezonu „Mówi się żużel”.

Premiera odcinka z Jarosławem Szymkowiakiem w środę o godz. 19:00 w serwisach: Spotify, YouTube i Apple Podcast. Nagrań wyłącznie w formie wysokiej jakości dźwięku można słuchać za darmo.

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Trener mediów nie informował o aferze. Poinformowały się same

Żużel. Kto za Dobruckiego? Lista potencjalnych następców selekcjonera kadry

Żużel. Hansen na wysokościach, Bewley na amerykańskiej ziemi, a Milik – na lodzie (PRZEGLĄD SOCJALI)