Niedzielny wieczór był wyjątkowy dniem dla Betard Sparty Wrocław. Nie tylko przez finał z Orlen Oil Motor Lublin, ale przede wszystkim z uwagi na pożegnanie Taia Woffindena. Kibice ze stolicy Dolnego Śląska przygotowali wyjątkową oprawę, a prezes Andrzej Rusko wręczył trzykrotnemu mistrzowi świata specjalny prezent. Brytyjczyk ze wzruszeniem dziękował fanom 13 niesamowitych sezonów. Tuż po zawodach także nie ukrywał wdzięczności dla całej wrocławskiej społeczności.
Żegnasz się z Betard Spartą Wrocław po 13 sezonach. Co możesz powiedzieć o dzisiejszym wieczorze? Fani chyba zrobili robotę…
To było fantastyczne. Wiem, że mam tu wielu fanów, ale dziś przygotowali dla mnie coś specjalnego. Czułem się naprawdę wyjątkowo. Jestem za to bardzo wdzięczny i to doceniam.
Nigdy nie mogłeś narzekać na wsparcie kibiców. Wrocław stał się dla Ciebie drugim domem?
Tak było. Ci ludzie tutaj są dla mnie niesamowici. Gdy stadion został przebudowany, to właściwie co mecz oglądałem tu komplet publiczności. Przez lata wszyscy pracowaliśmy bardzo mocno dla dobra klubu. Pojawiało się coraz więcej sponsorów, którzy też są z drużyną na dobre i na złe. Rosłem razem ze Spartą. Ja stawałem się coraz lepszym zawodnikiem, a klub co roku walczy o medale. Pięknie było być częścią tego wszystkiego.
Możesz powiedzieć, że to najtrudniejszy moment w Twojej karierze?
Na pewno. To bardzo emocjonalny moment. Byłem ostatnio na rynku. Poszedłem do „mojego” Starbucksa i popatrzyłem na te wszystkie miejsca. Robiłem to każdego roku, tydzień w tydzień. To przyniosło mi mnóstwo wspomnień. Kocham to miasto, kocham ten klub. Jestem bardzo wdzięczny.
Tym najlepszym wspomnieniem pozostanie wygranie PGE Ekstraligi 2021?
Oczywiście. Mówiłem już we wcześniejszym wywiadzie, że to było dla mnie jak wygranie pierwszego indywidualnego mistrzostwa świata. To było szczególne. Wciąż jestem jednak głodny. Chcę wygrywać, kocham ten sport i chcę przeżywać kolejne piękne momenty.
Prezes Andrzej Rusko przekazał Ci specjalny prezent na pożegnanie. „Klucz” do Sparty Wrocław…
Wyjątkowy prezent. Andrzej jednak nie musiał mi go dawać, wiem, że drzwi dla mnie są tu zawsze otwarte. Mam świetną relację z Krysią i Andrzejem. To była bardzo emocjonalna decyzja. Czuję, że potrzebuję zmiany dla mojej kariery, dla mojej głowy. To, co dzieje się dzisiaj nie znaczy, że już tu nigdy nie wrócę.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również. Chciałbym jeszcze coś dodać dla kibiców. Dużo już powiedziałem, ale jesteście naprawdę wspaniali. To wszystko, ta cała historia, jest dla Was. To Wy jesteście w tym najważniejsi, bez Was nie byłoby tego wszystkiego. Jestem bardzo wdzięczny.
Rozmawiał BARTOSZ RABENDA
REKLAMA, +18
Żużel. Wyróżnienie dla uczestnika cyklu SGP! Został nominowany do prestiżowej nagrody!
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!
Żużel. Więcej jazdy dla młodzieżowców. Przełomowa reforma!
Żużel. Rodzinka Janowskich w Dubaju, Hansen na strzelnicy i Tungate z Mikołajem
Żużel. Wielki talent uchronił się przed katastrofą! Był o krok od Stali!
Żużel. To nie Rosjanie pojadą z chorwacką licencją?! Mamy zmianę barw!