Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Szymon Woźniak nie weźmie udziału w najbliższym ligowym meczu Moje Bermudy Stali Gorzów, w którym „Stalowa Armia” w niedzielę zmierzy się z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. Jeden z liderów Stali nie będzie wspierał kolegów w parkingu, ale za to do ich dyspozycji będzie team Woźniaka.

 

– Niestety nie będę mógł osobiście pojawić się na niedzielnym meczu z Włókniarzem, moje plecy trochę ostatnio „oberwały” i potrzebuję odpoczynku i rehabilitacji – mówi nam Woźniak. Przypomnijmy, że Szymon Woźniak brał udział w groźnej kraksie podczas ćwierćfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gdańsku.

Co jednak najważniejsze z perspektywy Stali Gorzów, na „Jancarzu” będzie obecny team Szymona Woźniaka, który będzie do dyspozycji pozostałych żużlowców. W niedzielnym meczu może zadebiutować Wiktor Jasiński, zatem każda dodatkowa pomoc będzie wartością dodaną.

Szymon Woźniak na pewno wypadł na jedno spotkanie i na razie nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa od speedwaya. Zawodnik będzie robił wszystko, by być gotowym na kolejny mecz, czyli wyjazdowe starcie Stali z Betard Spartą Wrocław, do którego zostało nieco ponad dwa tygodnie. – Na ten moment jest zdecydowanie za wcześnie, by ocenić, kiedy mogę wrócić. Teraz potrzebny jest odpoczynek i rehabilitacja – powtórzył Woźniak.

Dodajmy, że na szczęście szczegółowe badania wykluczyły u żużlowca Stali złamania.