Szwedzki team Antonio Lindbaeck – Philip Hellstroem-Bangs nie będzie kontynuował współpracy. Młody Szwed mógł liczyć na rady i wskazówki bardziej doświadczonego kolegi, jednak po sezonie 2022 drogi obu zawodników się rozejdą.
– To chyba najlepsze rozwiązanie dla wszystkich, że się rozstajemy – mówi Antonio Lindbaeck w rozmowie ze szwedzkimi mediami. – Sezon dał mi się we znaki, nie było łatwo, ale pewnie będę jeździł jeszcze przez co najmniej kilka lat – podkreśla.
Jedną z kości niezgody pomiędzy zawodnikami miała być liczba spotkań, w jakich mieli startować. Antonio Lindbaeck chciał jeździć jak najwięcej, by dojść do porozumienia ze sprzętem i najwyraźniej jego „tempo” było zbyt wysokie dla młodego Hellstroema-Bangsa.
Doświadczony Szwed nie może narzekać na brak ofert i jedną z nich była propozycja od Stali Rzeszów, która Szwedów chciała wziąć „w pakiecie”. Lindbaeck może jednak liczyć na angaż w wyższej lidze i prawdopodobnie skorzysta z jednej z ofert z zaplecza PGE Ekstraligi, zatem nie uśmiechało mu się już na tym etapie wiązać się z klubem z 2. Ligi Żużlowej. I to również miało być jedną z kropel, która ostatecznie przelała czarę goryczy.
Przypomnijmy, że w trwającym sezonie obaj zawodnicy jeździli w Aforti Starcie Gniezno, który spadł z eWinner 1. Ligi. Lindbaeck średnio zdobywał 1,69 punktu na bieg, a Hellstroem-Bangs 0,8 „oczka”, ale wystartował tylko w dziesięciu biegach.
[…] CZYTAJ TAKŻE – SZWEDZKI TEAM SIE ROZPADA […]
Żużel. Brytyjczyk zostaje na dłużej. Chciałby ścigać się w Polsce
Żużel. Były żużlowiec w nowej roli! Sponsoruje swój były klub!
Żużel. Start Gniezno stawia sprawę jasno. „Nie jesteśmy w 100% rozliczeni”
Żużel. Nie lada gratka dla kibiców Falubazu! Spotkają się ze swoimi ulubieńcami!
Żużel. Gwiazda PGE Ekstraligi cieszy się z wygranej Trumpa! Tak zareagował
Żużel. Woryna w żużlowym bucie znalazł chomika. Nowy sezon „Mówi się żużel”