Z prawej Jerzy Kanclerz. fot. Jakub Soboczyński
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Abramczyk Polonia Bydgoszcz miała być jedną z pierwszych ekip, które udadzą się na zgrupowanie przed sezonem 2022. Na trzeci tydzień stycznia bydgoszczanie zaplanowali bowiem obóz w Szwajcarii. Plany drużynie ze Sportowej pokrzyżowała jednak kolejna fala pandemii koronawirusa.

 

Zgrupowanie siedmiokrotnych mistrzów Polski miało się rozpocząć 15 stycznia. Obóz w okolicach Lucerny miał zasponsorować jeden ze sponsorów klubu.

– Od miesiąca mieliśmy w planach wyjazd na zgrupowanie do Szwajcarii. Mam tam znajomych, którzy nas zapraszali. Mieliśmy tylko dojechać, bo narty i cały sprzęt mieliśmy zagwarantowany na miejscu. Miejscem zgrupowania miał być pensjonat w okolicach Lucerny. Wszystko było rozpisane dzień po dniu. Zawodnicy poza treningami narciarskimi mieli również uczęszczać na zajęcia na sali gimnastycznej czy basenie – mówi nam Jerzy Kanclerz.

Decyzja o odwołaniu obozu jest spowodowana kolejną falą pandemii koronawirusa. W ostatnich dniach kolejne kraje odnotowują coraz więcej przypadków zakażenia wariantem „Omikron”.  Stąd też decyzje o obostrzeniach m.in. dla podróżujących.

– Ze względu na sytuację pandemiczną, w piątek podjąłem decyzję o tym, że nie pojedziemy na to zgrupowanie w styczniu. Myślę jednak, że jeśli wszystko się unormuje, to ten temat wróci na początku marca. Zgrupowanie na pewno zrobimy. Pytanie, gdzie ono będzie dokładnie. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji – komentuje sternik bydgoskiego klubu.

Cykl przygotowań Abramczyk Polonii rozpoczął się natomiast 20 listopada. W treningi zaangażowani są zarówno trener, jak i menadżer zespołu, a więc odpowiednio Jacek Woźniak i Krzysztof Kanclerz.

– Zajęcia z tymi zawodnikami, którzy są na miejscu co piątek prowadzi Krzysztof Kanclerz. Mamy m.in. zajęcia na sali i na basenie. Oprócz tego Jacek Woźniak ćwiczy z młodymi zawodnikami z BTŻ-u Bydgoszcz – podsumowuje prezes ekipy ze Sportowej.