Żużel. Szokujące słowa Grigorija Łaguty. Media w Rosji są dla niego bardziej wiarygodne niż w Europie!

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Grigorij Łaguta to jeden z tych zawodników, którzy wprost nie potępili działań wojennych Rosji na terenie Ukrainy. W niedawnym wywiadzie dla portalu WP Sportowe Fakty żużlowiec tego „nie chciał komentować”, a teraz znów publicznie zabrał głos, w którym mówi już nieco więcej. Niekoniecznie z korzyścią dla samego siebie, jeśli idzie o starty w Polsce.

 

W najnowszym wydaniu Tygodnika Żużlowego (były?) zawodnik Motoru Lublin rozmawiał z Tomaszem Zalewą. – Chciałbym powiedzieć kibicom, że bardzo ich szanuję, ale żeby teraz oni też szanowali mnie. Nagle odwrócili się ode mnie prawie wszyscy. Jak byłem potrzebny, to mnie poklepywali, kibicowali i wspierali. Tego już nie pamiętają? Ludzie oglądają za dużo telewizji i ta polityka wszędzie się wpycha i wszystko psuje. To nie jest potrzebne. Sportowcy na to wpływu nie mają, a ich się miesza – zauważył Rosjanin.

– Oglądam rosyjską telewizję i tego się nie wypieram. Jest w bardzo inną stronę to wszystko pokazywane. Więcej prawdy niż w Unii Europejskiej pokazują w rosyjskiej telewizji, dużo więcej – powiedział. A dodajmy, że w rosyjskich mediach krwawa inwazja na Ukrainę, podczas której dochodzi do ataków na nieuzbrojoną ludność cywilną, w Rosji przedstawiana jest jako „specjalna operacja wojskowa”, a sami mieszkańcy Ukrainy ma0ją się cieszyć, że Rosjanie „wyzwalają ich spod faszystowskiego reżimu”.

Żużlowiec podzielił się także kolejnymi spostrzeżeniami. – Szkoda tego wszystkiego, szkoda, że do tego wszystkiego doszło. Ale szkoda, że w telewizji nie mówili i nie pokazywali tego, co się działo w 2014 roku. Jak w Donbasie gromili, strzelali i zabijali niewinnych Rosjan. Wtedy było cicho i wtedy nikt nie protestował. Wszyscy sportowcy jakoś w Rosji startowali – powiedział Grigorij Łaguta dodając, że jest Rosjaninem i nigdy nie będzie swojego kraju krytykował. Tak, jak według jego opinii Polacy nie krytykują swojego.

Zawodnik powiedział również, że zamierza startować w Rosji i niewykluczone, że będzie także trenerem młodzieży w Lokomotivie Daugavpils. Bo po takich słowach – będących przekaźnikiem rosyjskiej propagandy – na angaż w Polsce chyba nie ma co liczyć. Ani teraz, ani w przyszłości.