Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Stelmet Falubaz Zielona Góra dysponuje szeroką formacją U-24. Kandydatami do jazdy na tej pozycji są Mateusz Tonder, Jan Kvech i Damian Pawliczak. Jak się okazuje, w sezonie 2022, przynajmniej w początkowej fazie rozgrywek, zielonogórzanie zamierzają rzadziej rotować składem.

 

W sezonie 2021 sporo mówiło się o rywalizacji w składzie Falubazu. Zawodnicy narzekali, że nie mają pewności czy wystartują w kolejnym spotkaniu. W rozgrywkach zakończonych przez żółto-biało-zielonych w sierpniu najwięcej szans od szkoleniowca otrzymał Pawliczak. Wystartował on w 24 wyścigach. Bieg mniej odjechał Tonder, a z ośmioma gonitwami na koncie sezon zakończył Kvech.

– Myślę, że postawimy na jednego zawodnika, przynajmniej w tych pierwszych meczach, aby pozostali nie byli zaskoczeni. Ten zawodnik oczywiście musi się dobrze spisywać, bo naturalne jest, że jak nie będzie punktował, to spróbujemy innego – tłumaczy Piotr Żyto, trener zielonogórskiej drużyny.

Tak liczna formacja U-24 jest również zabezpieczeniem na wypadek kontuzji kogoś z czwórki Max Fricke, Piotr Protasiewicz, Rohan Tungate i Krzysztof Buczkowski. W razie urazów wspomnianych żużlowców to właśnie kolejny najlepiej dysponowany zawodnik U-24 będzie wskakiwał do składu.

– My mamy naprawdę wąski skład. Na budowę drużyny trzeba patrzeć pod kątem całego sezonu. Konieczne jest wkalkulowanie kontuzji. Ja teraz wypożyczę zawodnika, a potem ktoś  dostanie kontuzji i sam będę musiał zastanawiać się nad wypożyczeniem. Nie mamy młodzieżowców, którzy mogą zastąpić seniorów i dlatego jest to tak poukładane – komentuje szkoleniowiec.

W ostatnim czasie dość sporo mówiło się o próbach wypożyczenia z Falubazu Mateusza Tondera czy Jana Kvecha. Wszystko wskazuje jednak na to, że inne kluby nie mają póki co telefonować w tej sprawie do zielonogórskiego klubu.

–  Na tę chwilę wypożyczeń nie należy się spodziewać. Nie chcemy sobie strzelać w kolano – krótko podsumowuje Piotr Żyto.