Piotr Szymański. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przed kilkoma miesiącami byliśmy świadkami wprowadzenia kilku zmian regulaminowych do polskich lig żużlowych. Najważniejszymi nowinkami są te dotyczące obowiązku zgłoszenia przez drużyny zawodnika U24 pod numerami 1-5/9-13 w każdym spotkaniu oraz ograniczenia startów żużlowców biorących udział w Drużynowych Mistrzostwach Polski do jednej dodatkowej ligi. Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego, przyznaje, że efektem zmian jest niezwykle ciekawie zapowiadający się sezon w eWinner 1. Lidze.

Podczas listopadowego okienka transferowego na zaplecze PGE Ekstraligi trafiło wielu uznanych zawodników. Składy pierwszoligowych ekip zasilili chociażby Niels Kristian Iversen, Michael Jepsen Jensen, Rune Holta czy Jakub Jamróg.

– Na papierze składy drużyn wyglądają rzeczywiście bardzo okazale. Mam nadzieję, że dzięki temu uda się jeszcze bardziej podnieść jakość naszego produktu. A warto podkreślić, że już w zeszłym roku był widoczny ogromny skok – mówi Piotr Szymański w rozmowie z oficjalnym serwisem rozgrywek.

Przepis o zawodniku do lat 24 spotkał się z wieloma negatywnymi opiniami. Przeciwnicy zmian podkreślali przede wszystkim, że nowinkę regulaminową wprowadzono zbyt późno, w momencie gdy większość klubów miała już gotowe składy na kolejne rozgrywki. Wiele osób wskazywało również na fakt, iż młodzi zawodnicy, ze względu na wąskie pole manewru na rynku transferowym, będą mogli oczekiwać za swoje starty ogromnych stawek. Mimo szeregu wątpliwości, widać jednak już pierwsze pozytywne skutki wdrożenia nowych przepisów.

– Na pewno pomógł przepis o zawodniku do 24 roku życia. Niektórzy wypowiadają się o nim negatywnie, ale ja uważam, że efekty oceniamy po dwóch, może trzech latach. Na razie możemy mówić o tym, że zyskała pierwsza liga – przyznaje przewodniczący.

Ograniczenie startów wywołało z kolei spore poruszenie w środowisku zawodników. Decyzję władz polskich rozgrywek skrytykowali chociażby Jason Doyle, czy Niels Kristian Iversen, którzy słynęli z tego, że brali udział w bardzo dużej liczbie imprez. Szef GKSŻ uważa natomiast, iż to kolejna przyczyna podwyższenia poziomu eWinner 1. Ligi.

– Poza tym widzę jeszcze jeden ważny czynnik. Chodzi o ograniczenie liczby lig. Zawodnik, który zdecydował się na eWinner 1. Ligę, może pojechać jeszcze w dwóch innych krajach. Jazda w PGE Ekstralidze sprawia, że można dołożyć jeszcze tylko jedną ligę. To na pewno miało wpływ na wybory niektórych żużlowców – podsumowuje Szymański.

CZYTAJ TAKŻE: