Mateusz Szczepaniak. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Rekin stał się Wilkiem. Mateusz Szczepaniak, po obiecującym, choć zarazem dołującym sezonie w Rybniku, postanowił zmienić klimat, na jego zdaniem, bardziej sprzyjający. Ostatni rok dał mu wiele przemyśleń i nauki na przyszłość, choć jak mawiają światlejsi – najtaniej i najskuteczniej uczyć się na cudzych błędach. Nie wybrał rodzinnego Ostrowa. Postanowił nadal szczerzyć kły, tym razem na Podkarpaciu, jako krośnieński Wilk.

Ogłosiłeś najpierw, że nie wystąpisz kolejny rok w Rybniku, a potem przenosiny do Krosna. Za ciężkie powietrze, niezdrowe?

Jeśli chodzi o klimat i powietrze, to w Rybniku bardzo pasowały mi od samego początku. W tym przypadku o decyzji przesądziły różne inne przeszkody. 

W trakcie sezonu rozbrajająco szczerze i z lekkim rozczarowaniem przyznawałeś, że gdyby decydował trener, startowałbyś częściej…

Nie tylko to. Dużo rzeczy miało znaczenie. Skumulowało się i musiało eksplodować. Rybnickim kibicom życzę jak najlepiej, jednak dla siebie nie widziałem już miejsca w zespole. Większości z nas nie było po drodze na Gliwicką. 

Duża rewolucja kadrowa w ROW-ie. Odeszli Lambert, Lebiediew, ale też Kacper Woryna, głośno mówi się o sporze Milika z prezesem względem długości zawartego kontraktu?

Tegoroczny klimat w klubie chyba nikomu nie sprzyjał. Myślę, że żaden z zawodników nie rozmawiał o kolejnych startach i na tym poprzestańmy. Ja również należę do tej licznej grupy.

Wracając jednak do twoich rezultatów – sezon mimo, iż z perturbacjami, to jednak obiecujący?

Nie mnie to oceniać. Sezon w ekstralidze był ciężki, ale myślę że dał też sporo doświadczeń. Jakieś punkty zdobywałem. Znam jednak siebie. Jestem przekonany, że gdybym miał spokój w głowie, to rezultaty mogły być jeszcze lepsze. Brakowało zaufania. Mimo to udawało się skutecznie powalczyć z wyżej notowanymi zawodnikami. Generalnie na brak ofert z pierwszej ligi nie mogłem narzekać.

Trochę namieszał przepis o zawodniku do lat 24?

Bardziej chyba obcokrajowcom niż nam Polakom – na szczęście. Na pewno chciałem zostać w Ekstralidze, ale na ten moment nie było tam dla mnie miejsca. Zaakceptowałem ten stan. 

Po latach historia nie zatoczyła koła, nie wróciłeś do gniazda?

Moje gniazdo, gdzie zdawałem licencję, to była Polonia Piła (śmiech). Przed podjęciem decyzji zaś rozważałem miejsce, gdzie zarząd klubu podejdzie do sezonu ze spokojem. Gdzie na treningach nie będziemy musieli się ze sobą ścigać i niczego nikomu udowadniać. Nie chciałem trafić do miejsca, w którym będziemy walczyć ze sobą w drużynie. Z punktu widzenia zawodnika to nigdy nie daje rezultatów. Widać na przykładzie innych zespołów, że tam gdzie jest spokój i można na treningach współpracować – tam są efekty. Gdy rywalizujemy psuje się atmosfera, pojawiają kwasy, według mnie to nie jest dobra metoda. Krosno ma taki dobry pomysł na zespół i myślę, że się w nowym miejscu świetnie zaaklimatyzuję. 

Czyli generalnie, trening nie jest po to żeby się ścigać?

No tak. Trening jest od tego, żeby sprawdzić ustawienia a nie bać się jakichkolwiek zmian, bo można stracić miejsce w składzie meczowym. Tak było w Rybniku. Z każdego treningu notatki, każdy bieg z mierzonym czasem. To nie było najlepsze. Jeśli jest odwrotnie. Ze spokojną głową możesz sprawdzić, przetestować, dokleić – wtedy przychodzi poprawa. Przeważnie te pierwsze próby nie są idealnie trafione, bywają dużo gorsze od poprzednich, ale potrzeba czasu i testów. Bez presji. W Rybniku na dobrym poziomie jechał tylko Robert Lambert, który wziął udział bodaj w czterech treningach. Co tu więcej dodać. 

Rekordowe kontrakty, nowe składy, plany i cele, a co jeśli wiosną dojdzie do powtórki z rozrywki i trzeba będzie te rekordy renegocjować?

Myślę, że kluby po tegorocznych doświadczeniach są już tego świadome i nie podpisują niczego na wyrost. Mimo wszystko jednak nie wykluczam takiej możliwości. Generalnie, my zawodnicy, niewiele mamy w tej kwestii do powiedzenia. W tym roku udało się powalczyć w naszym imieniu Krzyśkowi Cegielskiemu. Wypracował akceptowalny kompromis. Żyję nadzieją, że to tylko gdybania i do powtórzenia tej sytuacji nie dojdzie. 

Doszedł zawodnik do lat 24, ale w kwestii zabezpieczenia ilości startów dwójce Polaków wciąż nic się nie zmieniło. Nadal jeden może wystąpić jako kevlar?

Rzeczywiście. Było tak w przeszłości i nadal może się zdarzyć. Na szczęście znaczny odsetek prezesów zaczyna rozumieć sytuację i takie historie dzieją się rzadko. Coraz więcej racjonalnego myślenia i współpracy w tej materii. 

Fajnie byłoby na koniec kariery zawitać do rodzinnego Ostrowa i choćby sezon spędzić w domu?

Na razie jeszcze kariery nie zamierzam kończyć. Mam nadzieję trochę lat ścigania przede mną. Liczę, że przede mną dobry sezon, w spokojnym miejscu, a moje wyniki zadowolą kibiców.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI

15 komentarzy on Żużel. Szczepaniak: Większości z nas nie było po drodze na Gliwicką (WYWIAD)
    Prawda
    17 Nov 2020
     9:22am

    a ten znowu swoje. Czy w świadomości tego Pana dziennikarza jest jakiś inny klub prócz tego z Rybnika? Dwa pierwsze pytania zamiast na rozładowanie to sugerujące wypowiedź. Jednocześnie plus dla zawodnika, że nie dał się sprowokować.

      g....prawda
      17 Nov 2020
       10:46am

      A co Cię tak boli, że dziennikarze piszą prawdę o tym, co się dzieje w rybnickim żużlu? Może sam siedzisz w tym epicentrum….

        Prawda
        17 Nov 2020
         11:32am

        widziesz, można być dziennikarzem piszącym obiektywnie prawdę, lub stronniczym. Nie uważasz, że wystarczy raz napisać, a nie w kółko w każdym artykule do tego nawiązywać?

        To inaczej teraz. Dlaczego Pan dziennikarz nie wziął w obroty Grudziądza, tak jemu bliskiego? Dlaczego? Dlaczego w kółko nie pisał o tym klubie? Może za blisko?

          Baltazar
          17 Nov 2020
           12:40pm

          Uważam , że trzeba pisać tak długo, aż wszyscy ujrzą prawdę o rybnickim żużlu.
          Ile osób popiera jeszcze Kitusia w Rybniku? 5%? 7%?

    Rybniczanka
    17 Nov 2020
     10:22am

    Kolejne słowa, które jasno wskazują na osobę Kitusia, jako tego, który musi odejść z G72.
    Czy Prezydent Rybnika Pan Kuczera tego nie widzi i nie słyszy???
    Jak długo jeszcze???

    pogromcy mitów
    17 Nov 2020
     1:31pm

    Z prezesem Mrozkiem żadnego profesjonalnego żużla nigdy nie będzie. Czy ktoś władny w mieście Rybnik wreszcie to zrozumie?

      Prawda
      17 Nov 2020
       4:39pm

      Moza mu troche zarzucic. Ale wskazcie mi innego prezesa ktory nie boi sie brudnej roboty. Jak trzeba to naprawi maszyne startowa a i lopaty sie wziac nie boi.

    Slawek
    17 Nov 2020
     1:43pm

    Przecież jeździł w Rybniku, to o co ma go pytać? O Tarnów? W dalszej części wywiadu są poruszane inne kwestie. Ja zresztą lubię charakternych zawodników, a nie takich, którzy leją wodą tylko po to, aby przypodobać się trenerowi czy prezesowi.

    brak slow
    17 Nov 2020
     5:39pm

    A czy Szczepaniak to jakas wyrocznia? A moze by tak ktos posluchal co mowil Cieslak? Trzeba bylo ( uwazam ze slusznie) przewietrzyc sklad, pozbyc sie brzydko mowiac tych zawodnikow ktorzy maja w glowie wlasnie te wszystkie niesnaski, przegrane prawie wszystkie mecze, zatargi z mrozkiem itd. Nie wspomne, ze Szczepaniak doskonale wiedzial ze albo Cieslak, albo on. Mrozek wybral opcje z Cieslakiem i tyle, mial prawo to zrobic. Panie Sierakowski, troche obiektywizmu panu nie zaszkodzi

      Duffi
      17 Nov 2020
       7:47pm

      Akurat Pan Redaktor Sierakowski pisze bardzo obiektywnie i prawdę o rybnickim żużlu. Jak chcecie poczytać bajki, to czytajcie w innym miejscu. Tam prezes uwielbiany Kituś leje wodę bez umiaru.

Skomentuj

15 komentarzy on Żużel. Szczepaniak: Większości z nas nie było po drodze na Gliwicką (WYWIAD)
    Prawda
    17 Nov 2020
     9:22am

    a ten znowu swoje. Czy w świadomości tego Pana dziennikarza jest jakiś inny klub prócz tego z Rybnika? Dwa pierwsze pytania zamiast na rozładowanie to sugerujące wypowiedź. Jednocześnie plus dla zawodnika, że nie dał się sprowokować.

      g....prawda
      17 Nov 2020
       10:46am

      A co Cię tak boli, że dziennikarze piszą prawdę o tym, co się dzieje w rybnickim żużlu? Może sam siedzisz w tym epicentrum….

        Prawda
        17 Nov 2020
         11:32am

        widziesz, można być dziennikarzem piszącym obiektywnie prawdę, lub stronniczym. Nie uważasz, że wystarczy raz napisać, a nie w kółko w każdym artykule do tego nawiązywać?

        To inaczej teraz. Dlaczego Pan dziennikarz nie wziął w obroty Grudziądza, tak jemu bliskiego? Dlaczego? Dlaczego w kółko nie pisał o tym klubie? Może za blisko?

          Baltazar
          17 Nov 2020
           12:40pm

          Uważam , że trzeba pisać tak długo, aż wszyscy ujrzą prawdę o rybnickim żużlu.
          Ile osób popiera jeszcze Kitusia w Rybniku? 5%? 7%?

    Rybniczanka
    17 Nov 2020
     10:22am

    Kolejne słowa, które jasno wskazują na osobę Kitusia, jako tego, który musi odejść z G72.
    Czy Prezydent Rybnika Pan Kuczera tego nie widzi i nie słyszy???
    Jak długo jeszcze???

    pogromcy mitów
    17 Nov 2020
     1:31pm

    Z prezesem Mrozkiem żadnego profesjonalnego żużla nigdy nie będzie. Czy ktoś władny w mieście Rybnik wreszcie to zrozumie?

      Prawda
      17 Nov 2020
       4:39pm

      Moza mu troche zarzucic. Ale wskazcie mi innego prezesa ktory nie boi sie brudnej roboty. Jak trzeba to naprawi maszyne startowa a i lopaty sie wziac nie boi.

    Slawek
    17 Nov 2020
     1:43pm

    Przecież jeździł w Rybniku, to o co ma go pytać? O Tarnów? W dalszej części wywiadu są poruszane inne kwestie. Ja zresztą lubię charakternych zawodników, a nie takich, którzy leją wodą tylko po to, aby przypodobać się trenerowi czy prezesowi.

    brak slow
    17 Nov 2020
     5:39pm

    A czy Szczepaniak to jakas wyrocznia? A moze by tak ktos posluchal co mowil Cieslak? Trzeba bylo ( uwazam ze slusznie) przewietrzyc sklad, pozbyc sie brzydko mowiac tych zawodnikow ktorzy maja w glowie wlasnie te wszystkie niesnaski, przegrane prawie wszystkie mecze, zatargi z mrozkiem itd. Nie wspomne, ze Szczepaniak doskonale wiedzial ze albo Cieslak, albo on. Mrozek wybral opcje z Cieslakiem i tyle, mial prawo to zrobic. Panie Sierakowski, troche obiektywizmu panu nie zaszkodzi

      Duffi
      17 Nov 2020
       7:47pm

      Akurat Pan Redaktor Sierakowski pisze bardzo obiektywnie i prawdę o rybnickim żużlu. Jak chcecie poczytać bajki, to czytajcie w innym miejscu. Tam prezes uwielbiany Kituś leje wodę bez umiaru.

Skomentuj