Władysław Komarnicki. Foto: Stal Gorzów, Marcin Szarejko

Gezet Stal Gorzów mocno zamieszała składem na mecz z PRES Toruń. Wielu kibiców przetarło oczy ze zdumienia, gdy zobaczyło Martina Vaculika w parze z Andersem Thomsenem i Oskara Fajfera z numerem 13. Nie inaczej było w przypadku prezesa honorowego, Władysława Komarnickiego, który stara się zrozumieć decyzję sztabu szkoleniowego. 

 

Gorzowska ekipa ma za sobą nieudany start rozgrywek. W wyjazdowym spotkaniu ulegli ekipie z Rybnika 8 punktami, a szczególnie zawiódł Oskar Fajfer, który zdobył zaledwie punkcik. Szkoleniowiec Gezet Stali, Piotr Świst postanowił jednak zaufać mu i połączyć w parę z juniorami. Wiele osób było zdziwionych tą decyzją, jednak honorowy prezes klubu twierdzi, że to idealna okazja, żeby ten zawodnik udowodnił swoją wartość. Czy taka decyzja może mieć opłakane skutki?

– Trudno mi jest powiedzieć, natomiast ja na to inaczej patrzę. Chcą doprowadzić do takiej sytuacji, żeby on zrozumiał, ile zakładają jego punktów. Po drugie, on już jeździ trzeci sezon w Stali Gorzów i musi pokazać więcej niż dotychczas. Ten blamaż w Rybniku być może spowodował, że trener wystawił go właśnie w to miejsce – mówi nam Władysław Komarnicki.

Żużel. Rewolucja w składzie Stali! Fajfer pojedzie… z juniorami! (SKŁADY)

Żużel. Zagraniczny junior zbawieniem? Kasa była przepalana na słabeuszy!

Żużel. Stal na deskach! Co za wejście ROW-u do PGE Ekstraligi! (RELACJA)

Szkoleniowiec Stali postanowił też stworzyć duet Vaculik-Thomsen. Para ta ma wielką siłę rażenia, lecz dysproporcja w poszczególnych biegach może być ogromna. Komarnicki nie ukrywa, że gdy zobaczył awizowany skład drużyny, to się bardzo zdziwił.

– Sam byłem zaskoczony, jak zobaczyłem to zestawienie. Jeżeli chodzi o trenera, Piotra Śwista, nie potrafię ocenić jego taktyk i możliwości. Każdy trener posiada wiedzę wynikającą z treningów, sparingów i pierwszego meczu. Nie wiem, co może przynieść ustawienie zawodników w ten sposób i patrzę na to z przymrużeniem oka – stwierdził honorowy prezes klubu z Gorzowa.

Żużel. Mniej „dzikich kart” w GP! Miedziński ocenia ten ruch!

Po przegranym spotkaniu z Innpro ROW-em Rybnik zarząd Stali spotkał się ze sztabem szkoleniowym. Gorzowianie są bardzo zmotywowani przed meczem z PRES Toruń i liczą, że w zaprezentowanym szaleństwie będzie metoda.

– Być może ten skład trener uzgodnił z zawodnikami. Ja nie biorę udziału w żadnych rozmowach. Mam taki zwyczaj, że będąc prezesem honorowym, staram się nie wchodzić w szczegóły. Każdy bierze na siebie pełną odpowiedzialność i moje podpowiedzi niewiele by tutaj dały. Wiem, że zarząd spotkał się ze sztabem szkoleniowym i bardzo mocno omawiali, to co wydarzyło się w Rybniku i przygotowywali się na spotkanie z Toruniem – powiedział Władysław Komarnicki.