Po wielu tygodniach ciężkiej pracy Stal Gorzów ostatecznie otrzymała licencje nadzorowaną, która uprawnia ich do jazdy w PGE Ekstralidze. W ostatnich dniach klub pochwalił się nawet, że spłacił wszystkie zaległe zobowiązania. Jak sytuacja wygląda naprawdę? Opowiada nam prezes – Dariusz Wróbel.
Odkąd Dariusz Wróbel przejął klub, mogliśmy usłyszeć wiele pomysłów na uratowanie klubu, a także niemal same pozytywne wieści. Z tygodnia na tydzień długi Stali według oficjalnych przekazów topniały, a klub wychodził powoli na prostą. W ostatnich dniach w social mediach dziewięciokrotnych Drużynowych Mistrzów Polski mogliśmy przeczytać, że spłacono wszystkie zaległe zobowiązania. Jak się okazuje, wszystkich pieniędzy jeszcze nie ma, a klub ma je otrzymywać w transzach.
– Dostaliśmy dopiero pierwszą, podstawową transzę na sport. Największych transz z miasta jeszcze nie mamy, także bazowaliśmy na razie na wstępnej wpłacie, która była podstawą na sport. Reszta dojdzie w trakcie. Kolejne wpłaty będą na organizację Grand Prix, za wykup akcji dopiero w przyszłości. Mam nadzieję, że w niedalekiej. To nie jest tak, że miasto nam wszystko opłaciło, kupiło akcje i spłaciliśmy długi – zdradził Dariusz Wróbel.
Żużel. Ważny komunikat Stali! Chwalą się spłatą długów!
Żużel. Chce zastopować pomoc miasta dla Stali! Wnioski zasypią magistrat?
O nowym prezesie pozytywnie wypowiedział się Martin Vaculik. Mówił, że czuł od niego ogromną chęć pomocy i podziękował za to. Jak się okazuje, nie tylko kapitan Stali miał przyjemność rozmowy z Wróblem, jednak włodarz podkreśla, że na rozmowy z zawodnikami odnośnie przyszłości, przyjdzie jeszcze czas.
– Wstępnie rozmawialiśmy z wszystkimi zawodnikami dwukrotnie. Mieliśmy prezentację, później spotkanie wigilijne i rozmawialiśmy na ten temat. W tej chwili będziemy przygotowywać się do sezonu i niebawem będziemy ustalać szczegóły dotyczące przyszłości – mówi nam prezes Stali.
Żużel. Vaculik mówi o swojej przyszłości w Stali! Kibice mogą być zadowoleni
Żużel. Szef Byków mówi wprost! Na kredyt nie pojedzie, uderza w Stal!
Niektórzy mieszkańcy wystosowują listy oraz liczne apele, w których pokazują swoje niezadowolenie odnośnie finansowania Stali przez miasto. Właściciel klubu się tym jednak nie przejmuje i oznajmia, że kwoty nie są duże, a inne zespoły w lidze mają większe wparcie finansowe.
– Mam nijakie podejście do tego. Każdy ma prawo do wyrażenia własnej opinii, która nie musi być zgodna z naszą i z tym co robimy. Tak naprawdę jak popatrzymy na wkład naszego miasta w żużel to nie są to najwyższe kwoty jeśli chodzi o PGE Ekstraligę. W innych miastach kluby dostają większe dotacje, także myślę, że nie są to straszne kwoty. Oczywiście wszyscy liczą pieniądze, które miasto zapłaci za wykup akcji, liczą też za promocję Grand Prix, ale to też są potężne koszty jeśli chodzi o organizację. Począwszy od samej licencji, która kosztuje niestety dużo. Miasto też chce się zaangażować w ten klub i mieć trochę kontroli nad nim. Do tej pory, na jakiej podstawie miało ją mieć? Nie miało tak naprawdę żadnych podstaw prawnych. Temat jest bardzo szeroko pojęty i nie chciałbym się do końca wypowiadać na temat negatywnych opinii. Każdy ma prawo do przedstawienia własnego zdania i nie każde musi być pozytywne – zakończył Dariusz Wróbel.
Żużel. Pawliccy znów błysnęli! Przeciętny występ Zengoty
Żużel. „Wykonał genialne zagranie”. Były prezes wspomina „Tatarską Strzałę”
Żużel. Stał się mocnym ogniwem Unii. Junior ma jeden cel (WYWIAD)
Żużel. Ostrów się wzmacnia! Brytyjczyk na ratunek!
Żużel. Dobrucki zdecydował! Jest skład kadry na DME!
Żużel. Będzie rozbiór Stali? Prezes mówi o obecnej sytuacji!