Ekipa SpecHouse PSŻ-u Poznań w mieszanych uczuciach kończyła sobotnią rywalizację z Metaliką Recycling Kolejarzem Rawicz. Skorpiony zanotowały wprawdzie bardzo cenną wygraną w pierwszym meczu półfinałowym, ale kontuzji doznał pewny punkt zespołu – Jonas Seifert-Salk. Na szczęście okazuje się, że uraz Duńczyka nie jest aż tak poważny, jak pierwotnie informowano.
22-latek ucierpiał już podczas swojego pierwszego wyjazdu na tor. Po upadku zawodnik wjechał w taśmę, aby mógł go zastąpić kolega z drużyny i udał się na badania do szpitala. Pierwsze wieści były takie, że złamał on lewy nadgarstek i prawy łokieć.
Najświeższe informacje są jednak znacznie bardziej optymistyczne. Dokładne badania w Danii wykluczyły złamanie łokcia. – Duńczyk przy rehabilitacji może skupić się wyłącznie na nadgarstku, a to powinno radykalnie skrócić okres rekonwalescencji – przekazano w komunikacie klubowym.
Kibice ze stolicy Wielkopolski mogą mieć zatem nadzieję, że Seifert-Salk, który jest dziesiątym najskuteczniejszym zawodnikiem ligi, odegra ważną rolę w play-offach. Na razie SpecHouse PSŻ jest bliżej półfinału, bo w Rawiczu był lepszy o osiem punktów.
Żużel. Pokaz mocy Falubazu przed starciem z GKM! Sprawdzili się na W69
Żużel. Częstochowianie zgarną pierwsze punkty czy wrocławianie będą niepokonani? (SKŁADY)
Żużel. Potrzebna pomoc w kolejnym kroku do Księgi Guinessa Pani Ireny Nadolnej
Żużel. Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku. 30 lat od słynnego biegu (VIDEO)
Czarnecki o czarnym sporcie i siatkówce. Po co gadać o medalach na IO – lepiej gadac o żużlu…
Żużel. Zawodnicy zbulwersowani po meczu ligi duńskiej. „po raz kolejny nasze bezpieczeństwo zostało odsunięte na bok”