Szerokim echem odbiła się wczorajsza sytuacja podczas meczu U24 Impakt Włókniarza Częstochowa z Falubazem Zielona Góra. Kibice wyrazili swoje niezadowolenie z tegorocznych wyników oraz postawy prezesa Michała Świącika poprzez wniesienie na stadion transparentów. Osoby, które trzymały je w rękach, szybko jednak zostały spacyfikowane przez ochronę, a w ruch poszedł nawet gaz. Dziś w programie Kolegium Żużlowe prezes Włókniarza przeprosił za to, co się stało i za wczorajsze wydarzenia wziął winę na siebie. Dodatkowo opowiedział, co zamierza zrobić, aby poprawić sytuację klubu. Padły nawet zapewnienia o próbie pogodzenia Sławomira i Maksyma Drabików.
Przypomnijmy, że Krono-Plast Włókniarz zakończył ten sezon na 7. miejscu w tabeli. Biorąc pod uwagę gwiazdorski skład częstochowian, wynik ten jest zdecydowanie poniżej oczekiwań. Prezes Michał Świącik postanowił więc swój wywód rozpocząć od przeprosin kibiców za słabe wyniki, a w późniejszej kolejności przeszedł do wczorajszego zdarzenia na stadionie.
Żużel. Ostry przekaz kibiców do Świącika! Ci w odwecie… zostali potraktowani gazem! (WIDEO)
Żużel. Ochrona zabiera głos po interwencji! „Nigdy sami nie podejmujemy decyzji”
– Na początku chciałbym przeprosić kibiców za ten sezon, który powinien przebiegać zupełnie inaczej. Ja jestem prezesem klubu i nie będę rozbierał teraz kwestii sportowych, chcę wziąć wszystko na siebie. Jednocześnie pragnę zapewnić państwa, że dokonamy pełnego audytu sportowego wszystkich wydarzeń i będziemy chcieli przedstawić kibicom, w jaki sposób chcemy to naprawić – zaczął sternik Lwów.
– Przepraszam wszystkich kibiców, których dotknęła ta sytuacja, biorę za to całą winę na siebie. Oczywiście będę rozmawiał z ochroną, będę analizował, bo mnie na tym meczu wczoraj nie było. Natomiast, pomijając te wszystkie ruchy, ja wszystkich kibiców głęboko przepraszam. Wyciągnę konsekwencje z tego, co się stało i naprawdę głęboko się zastanowię, jak to prowadzić, żeby było naprawdę fajnie. To co stało się wczoraj, nie powinno się wydarzyć – dodał.
Jeden z transparentów, którym posłużyli się wczoraj kibice Włókniarza mówił o tym, że prezes Świącik zatrudnia w klubie swoją rodzinę. Jak odniósł się sternik Lwów do zarzutów o nepotyzm?
– Moja córka Patrycja Świącik pracowała w klubie już wcześniej, od 2006 czy 2007 roku. Pracowała i działała z wieloma osobami i zawodnikami. Jest to osoba rozpoznawalna przed Michałem Świącikiem w Częstochowie. Uważam, że robi tę robotę bardzo dobrze i nie jest tak, że zatrudniłem ją, bo jest moją córką. Drugą osobą, która pracuje w klubie jest pan Radosław Jeż, który jest moim zięciem. Jest on mechanikiem klubowym oraz mechanikiem Szymona Ludwiczka. Przez ostatnie pięć lat był mechanikiem Leona Madsena. Doświadczenie jakie zbierał, w tej chwili bardzo nam się przydaje w klubie – opowiedział Michał Świącik. W tej części rozmowy wspomniał także o swoim synu Bartoszu Świąciku, który jest trenerem młodzieży. Prezes zaznaczył jednak, że nie jest on zatrudniony w klubie i nie pobiera wynagrodzenia za swoją pracę, a dostaje jedynie zwrot kosztów za wyjazdy i noclegi.
O tym, że we Włókniarzu już od dłuższego czasu źle się dzieje, wiedzą wszyscy sympatycy czarnego sportu w Polsce. Momentu kulminacyjnego, poza wczorajszymi starciami kibiców z ochroną, można doszukiwać się także w niedawnej kłótni teamów Leona Madsena i Mikkela Michelsena przy okazji meczu Lwów z KS Apatorem na Motoarenie. Michał Świącik zdradził jednak, że będzie chciał możliwie jak najszybciej zaradzić problemom m. in. poprzez wprowadzenie w struktury klubu osób, które dobrze kojarzą się kibicom Włókniarza. Padły tutaj nazwiska Marka Cieślaka czy Sławomira Drabika. Tego ostatniego chciałby także pogodzić z synem Maksymem.
Żużel. Komarnicki nie wierzy w obniżkę formy Stali. Gorzowianie wybrali sobie rywala?
Żużel. Stal robiła podchody pod gwiazdy! Namawiali Kołodzieja i mistrza świata!
– Nie ukrywam, że chciałbym bardzo zbliżenia Sławka z Maksem. Nie ukrywam, że gdzieś mi to ciąży, chciałbym, żeby te dwie postacie ze sobą współpracowała. Spróbuję zrobić wszystko, żeby doprowadzić do porozumienia. Chciałbym, żeby ta rodzina się dogadała, bo młodemu sportowo Sławek jest potrzebny – zakończył prezes.
Żużel. Tarcia w Rybniku! Grzegorz Walasek zły na trenera!
Żużel. PSŻ Poznań żegna kolejnego zawodnika!
Żużel. Sztab kryzysowy we Wrocławiu. Fatalne prognozy na żużlowy weekend!
Żużel. Koniec sagi! Jasna przyszłość Macieja Janowskiego!
Żużel. Łaguta włączył tryb play-off. Co za liczby!
Żużel. Paluch zabrał głos po potężnym karambolu. Przekazał, co z rewanżem ze Spartą