Stanisław Chomski FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zespół wicemistrzów Polski, Stal Gorzów, nie ma ostatnio łatwych dni w mediach. Czy ta sytuacja ma wpływ na przygotowania drużyny do sezonu 2021? – To medialna walka, ale o co, z czym i po co, nie wnikam – mówi szkoleniowiec Stali, Stanisław Chomski.

– Ja powiem tylko tyle, że na pewno w moim przypadku jest mocna złość sportowa. Pewnie – a raczej na pewno – jest również wśród zawodników. Z Gorzowem jestem mocno związany i chyba musiałbym być ślepy albo głuchy lub być gdzie indziej na przestrzeni ostatnich lat, żeby nie mieć wyrobionego swojego zdania na pewne tematy. To jest medialna walka, ale o co, z czym i co najważniejsze – po co, nie wnikam – mówi nam trener Stali Gorzów.

Dodatkowym utrudnieniem dla szkoleniowca jest z pewnością fakt zawieszenia w prawach zawodnika Rafała Karczmarza, który zbyt hucznie świętował swoje urodziny. 22-latek został zatrzymany przez policję.

– To jest oczywiście naganne co zrobił Rafał. Został zawieszony przez klub. Pracuje teraz w warsztacie, ma swoje obowiązki. Co będzie z nim dalej, zobaczymy w miarę rozwoju sytuacji. Na pewno z tego, co widzę, to te wydarzenia na pewno po nim nie spłynęły. Rafał zawsze był mało rozmowny, ale ostatnio mocno przygasł – kontynuuje Stanisław Chomski. 

Stanisław Chomski (z lewej) i Marcin Kuźbicki.

Za niespełna miesiąc zaczną się rozgrywki ligowe. Z jakimi celami przystąpi do nich gorzowski zespół?

– Zawsze liczę na jak najlepszy wynik. Co będzie – sezon pokaże, ale na pewno i ja i zawodnicy mamy swoje ambicje. Cele sportowe mamy sprecyzowane. Swoją drogą – w końcu ktoś się pyta o sport. W ogóle ostatnio wygląda to tak, gdyby ktoś opisywał mecz, a w relacji ujął tylko wydarzenia, które działy się poza boiskiem. Sportowo cały czas pracujemy. Uważam, że zespół jest dobrze przygotowany. Tydzień na Teneryfie chłopcy też dobrze przepracowali, mnie osobiście tylko zaskoczyły bardzo mocne środki ostrożności w związku z pandemią. Nawet na treningach zawodnicy musieli ćwiczyć w maskach. My robimy swoje i zajmujemy się sportem. Polecam to też innym – podsumowuje Stanisław Chomski.

SEBASTIAN SIREK