Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon 2022 może być jednym z najciekawszych w 2. Lidze Żużlowej od wielu lat. W rozgrywkach jest kilka ekip, które myślą o awansie do eWinner 1. Ligi, a do tego na najniższym szczeblu pojawiło się wielu wartościowych zawodników. Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego, jest zadowolony zarówno z poziomu sportowego, jak i finansowego 2. Ligi.

 

Bardzo mocne drużyny zbudowały kluby z Opola, Poznania, Rawicza i Rzeszowa. Szczególnie ciekawymi transferami może się pochwalić zespół ze stolicy województwa wielkopolskiego. Działaczom udało się ściągnąć m.in. Aleksandra Łoktajewa i Kacpra Gomólskiego, którzy mieli oferty również od pierwszoligowców.

– O sportowej mocy wiemy od chwili zamknięcia okna transferowego w listopadzie 2021, gdzie klubom udało się zbudować bardzo fajne składy. One są tak mocne i wyrównane, że ja nie odważyłbym się wskazać faworyta. Zresztą ja go nawet nie mam – mówi Szymański w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl.

Co istotne, zawodnicy 2. Ligi mogą też liczyć na coraz lepsze kontrakty. – A co do kontraktów to znam je, bo mam do tego prawo, więc mogę powiedzieć, że niektóre z nich są na bardzo wysokim poziomie. Ta finansowa średnia mocno poszła w górę – mówi przewodniczący GKSŻ.

Jednym z najważniejszych celów władz polskiego żużla jest doprowadzenie do sytuacji, w której na najniższym szczeblu rozgrywkowym będziemy mieli parzystą liczbę drużyn. Jak wspominaliśmy już na naszym portalu, ambitne plany mają krakowscy działacze. Możliwe jest też dołączenie kolejnych ekip zagranicznych.

– Z polskich ośrodków, tak myślę, możemy liczyć na powrót Krakowa. Są też zapytania z zagranicy, są tam kluby chętne do startów w Polsce. Na pewno nie będziemy się przed nimi zamykać, bo uważam, że Polska powinna kreować europejski żużel. Kiedyś robiła to Anglia, teraz my. Dzięki temu jest silny ośrodek na Łotwie i w Niemczech. Kto wie, może dzięki startom w Polsce powstanie następna europejska siła – kwituje Szymański.