Abramczyk Polonia Bydgoszcz pokonała #OrzechowaOsada PSŻ Poznań 51:38, jednak nie udało jej się odrobić strat ze stolicy Wielkopolski. Bydgoszczanie meldują się w półfinale jako lucky looser i zmierzą się z Arged Malesą Ostrów. Mimo awansu kapitan „Gryfów” odczuwa mały niedosyt po niedzielnym spotkaniu.

 

Wszystkie transfery w jednym miejscu! Tak mogą prezentować się składy PGE Ekstraligi w sezonie 2025

Mecz w Bydgoszczy od początku obfitował w wiele upadków i niebezpiecznych zdarzeń torowych. Sam Aleksandr Łoktajew leżał na torze trzykrotnie. Najpoważniejszy wypadek z jego udziałem miał miejsce w 13. biegu. Wówczas podniosło Mateusza Szczepaniaka, który przewrócił Ukraińca i został wykluczony. Kapitan Abramczyk Polonii nie odczuł skutków tego zdarzenia, jednak ma do siebie pretensje o tę sytuację – Nic tam mi się nie stało. Mam tam żal do siebie, że tak pojechałem szeroko i spowodowałem ten upadek. Przepraszam Aleksandra, że tam pojechałem. Niepotrzebne to było z mojej strony. Ten bieg też mógł odmienić to spotkanie i bylibyśmy zwycięzcy w tym dwumeczu, więc szkoda i żałuję tego biegu. Ogólnie czuję się dobrze – powiedział nam po spotkaniu.

„Gryfy” bardzo dobrze weszły w mecz. Już po pierwszej serii odrobiły straty z Poznania i mogło wydawać się, że nie pozostawią żadnych złudzeń swoim rywalom. „Skorpiony” mimo trudnej sytuacji pokazały charakter i to one wyszły zwycięsko z dwumeczu. Jaka zdaniem Mateusza Szczepaniaka była przyczyna takiej zmiany obrazu meczu? – Na pewno rywale po kilku wyścigach pozmieniali ustawienia i się dopasowali do tego toru, poznali też inne ścieżki. Tak to wyglądało, że ten płot niósł i trzeba było tam dojechać. Rywale odnaleźli te ustawienia i zasłużyli na ten awans, bo jechali dobrze, równo. U siebie pojechali bardzo dobrze, w Bydgoszczy trzymali się i ten wynik minimalnie, ale jest na ich korzyść – ocenił zawodnik.

Żużel. Lider Apatora stracił najszybszy silnik! Lambert mówi o przyczynach porażki ze Stalą – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Łaguta szybszy niż w złotym sezonie?! „Jestem w 100% gotów na GP” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Ostatecznie Abramczyk Polonia melduje się w półfinale, jednak jako lucky looser. Mimo awansu w drużynie nie było pełni zadowolenia z tego meczu – Na pewno jest niedosyt, bo mieliśmy to w zasięgu. Minimalnie jeden bieg, dwa punkty, więc było to naszym zasięgu, ale jedziemy dalej, spinamy się, ciężko pracujemy przed następnym meczem i nie poddajemy się w tej naszej walce – mówił kapitan ekipy z Bydgoszczy.

8 wykluczeń, wiele powtórek i przerw pomiędzy biegami. Rewanżowy ćwierćfinał na pewno należał do jednych z najdłuższych spotkań w tym sezonie. Jak w takiej sytuacji utrzymać koncentrację? – Na pewno zachować spokój. Nerwy są dla każdego zawodnika takie same i na pewno trzeba zachować spokój, być skoncentrowanym. Czasami nie jest to łatwe. Emocje sięgają tym bardziej w takim meczu o taką stawkę, ale jakoś musimy sobie z tym radzić – powiedział 37-latek.

Kolejnym rywalem podopiecznych Tomasza Bajerskiego będzie Arged Malesa Ostrów. Ostrowianie wygrali fazę zasadniczą i dwukrotnie pokonali H. Skrzydlewska Orła Łódź. Jak do tej rywalizacji podchodzi kapitan Abramczyk Polonii? – Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, tak jak żadne w tej lidze, bo chyba żadne nie było łatwe. Szykujemy się na 100%. Będziemy tu pewnie trenować pod koniec tygodnia i mam nadzieję, że ten pierwszy mecz u nas będzie mocny żeby później inaczej podejść do rewanżu. Spinamy się, ciężko pracujemy żeby na ten pierwszy mecz  być pewnym siebie i zrobić dobry wynik – podsumował  Mateusz Szczepaniak.

REKLAMA, +18