Żużel. Zmarzlik z wizytą u tunera, harujący Madsen i golfista Brennan (PRZEGLĄD SOCJALI)

Jak co poniedziałek, tydzień zaczynamy od pokazania najciekawszych wpisów z mediów społecznościowych idoli kibiców czarnego sportu. Większość zawodników aktywność w internecie powoli zamienia na tę na żużlowych torach. Niemniej jednak w dzisiejszym odcinku: sekcja padla, grupa rowerowa oraz Antoni Zmarzlik na… torze!

Zaczynamy od nikogo innego, jak indywidualnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika, który szeroko uśmiecha się przy warsztacie swojego tunera. Czyżby zawodnik Motoru już wiedział, że silniki będą tak szybkie, jak zazwyczaj?

Żużel. Ależ zdjęcie syna Zmarzlika! Życzenia od taty musiały być… „wyścigowe”! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Przyjemski wpadł na pierwszy trening Polonii! Premierowe kółka Gryfów (ZDJĘCIA) – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. 30 złotych za wejście na sparing w Polsce! Kibice podzieleni – PoBandzie – Portal Sportowy

Po raz pierwszy na naszych łamach Antoni Zmarzlik w rynsztunku motocyklowym. Lada moment ma się pojawić u jednego z bukmacherów długoterminowy zakład czy, jak tata, zostanie kiedyś mistrzem świata. Bardzo długoterminowy…

Robert Lambert opuścił Polskę i udał się do Anglii, gdzie zaczyna tegoroczne starty. Jeśli myślicie, że wicemistrz świata lata w super komfortowych warunkach, to pomyłka.

Sekcja rowerowa jeszcze nie zginęła. Dziś mamy wersję duńską z Leonem Madsenem i Kenethem Bjerre.

Gra w padla to doskonały sposób choćby na ćwiczenie refleksu. Poniżej przyjemności tej oddają się Vaclav Milik i bohater treningowej absencji, rozdmuchanej przez dziennikarza, Paweł Przedpełski.

Z kolei Wiktor Jasiński refleks ćwiczy na gokartach

Sekcja rekreacyjna, a w niej Kacper Gomólski i same wygrane w darta

Tom Brennan i ostatni golf przed wyjazdem na bydgoski tor

Krzysztof Sadurski nie musi być na meczu NBA, aby obejrzeć dobrą koszykówkę. Polskie też jest dobre.

Sposób Rasmusa Jensena na relaks osobiście oceniamy 10 na 10.

Pod napięciem do sezonu przygotowuje się Dawid Rempała

I na koniec, na szczęście bez napięcia, ale na słupie i jednocześnie szczycie – Patryk Wojdyło.