Niemiec Martin Smolinski w sobotę na torze w Rzeszowie zapewnił sobie tytuł wicemistrza świata na długim torze. Po zawodach srebrny medalista nie ukrywał, że do tytułu zabrakło lepszego występu w Marmande lub… trzeciego turnieju.
– Na pewno trzeba jasno powiedzieć, że jestem zadowolony z wyniku. Ponownie jestem medalistą mistrzostw świata na długim torze. W Rzeszowie wszystko funkcjonowało tak, jak należy. Tak naprawdę to tytuł „odjechał” podczas zawodów w Marmande, gdzie zaliczyłem słaby występ ze względu na fakt, że zwyczajnie byłem tamtego wieczoru za wolny – powiedział Niemiec po zawodach w Rzeszowie.
– Można również gdybać, co by było gdyby był jeszcze jeden turniej. Być może te dwa punkty do Romano Hummela bym odrobił. To jest jednak tylko gdybanie. Hummelowi gratuluję zasłużonego tytułu, dziękuje za wsparcie swoim sponsorom i najbliższym. Oczywiście za rok spróbuję ponownie powalczyć o najwyższe cele w tych rozgrywkach – podsumował sobotni występ nowo kreowany wicemistrz świata.
Żużel. Legenda dziennikarstwa w dużej rozmowie. Napisał biografie Woffindena i Maugera, bywał w domu Hendrixa (WYWIAD)
Żużel. Drugi sezon serialu o żużlu już dostępny! Na kibiców czeka pięć odcinków pełnych emocji
Żużel. Przedsezonowe derby w najmocniejszym wydaniu! Apator i GKM pojadą w pełnych składach
Żużel. Dobry występ utalentowanego Ukraińca. Unia zwycięża sparing ze Spartą
Żużel. Wyjaśniła się przyszłość Unii! Trener mówi o składzie
Żużel. Złe wieści dla Byków przed startem ligi! Lider z urazem!