Z lewej Dariusz Śledź. FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Miniony weekend nie przyniósł radości kibicom Betard Sparty Wrocław. Spartanie, osłabieni brakiem Taia Woffindena, przegrali mecze w Grudziądzu i Lublinie i spadli na czwarte miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Dariusz Śledź, opiekun wrocławian nie wyklucza, że najbliższe starcie będzie ostatnim bez zawodnika ze Scunthorpe i nie chce komentować sytuacji, która rozgrzała środowisko żużlowe podczas starcia 1. kolejki rozgrywek.

Woffinden doznał kontuzji już na samym początku meczu z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em. Tuż po starcie 3. wyścigu Brytyjczyk starł się z Przemysławem Pawlickim, upadł na tor i złamał łopatkę. Pierwsze informacje wskazywały, że trzykrotnego mistrza świata zabraknie tylko w meczach z lublinianami oraz leszczynianami. Na ten moment wciąż możliwe jest to, że sprawdzi się optymistyczny scenariusz i 31-latek wróci na starcie z Eltrox Włókniarzem Częstochowa, które zaplanowane jest na 9 maja.

– Niestety tak to się potoczyło, ale taki jest żużel. Mamy nadzieję, że Tai wróci do nas jak najszybciej. Liczymy, że jego przerwa od żużla potrwa tyle, ile było wiadomo na początku, czyli dwa spotkania. Jest możliwe, że ten najbliższy mecz będzie ostatnim bez niego, ale też nie chcemy naciskać. Natury nie oszukamy, wszystko zależy od tego jak będą przebiegały kolejne dni rehabilitacji – mówi nam Dariusz Śledź.

44:45 i 38:52. To wyniki wrocławian w ostatnich dwóch spotkaniach. Kibiców ekipy ze Stadionu Olimpijskiego może boleć przede wszystkim ta pierwsza porażka. Zaraz po spotkaniu pojawiło się wiele głosów wskazujących na to, że zespół przegrał przez wydarzenia z trzynastego wyścigu. W nim spartanie nie przegrali podwójnie, a tylko 2:4, przez co w biegach nominowanych nie mogli dwukrotnie pojechać świetnie dysponowani tego dnia Maciej Janowski i Artiom Łaguta.

– W tych meczach zabrakło przede wszystkim punktów drużyny. Nie będę komentował sytuacji z trzynastego wyścigu, bo nie mamy zwyczaju roztrząsać takich spraw na forum publicznym. O tym rozmawiamy w klubie, we własnym gronie. Tak też było w tym przypadku – ucina temat szkoleniowiec Betard Sparty.

Hitowe starcie PGE Ekstraligi zostanie rozegrane już w niedzielę. Dla spartan mecz z Bykami będzie szczególnie ważny również przez fakt, że tego samego dnia 70. urodziny obchodzi jeden z najbardziej zasłużonych działaczy w historii klubu – Andrzej Rusko. Opiekun czterokrotnych mistrzów Polski zapewnia, że jego podopieczni zrobią wszystko, aby sprawić prezesowi niespodziankę.

– Jesteśmy w trakcie przygotowań, właściwie cały czas trenujemy. Wiemy, że jest to ważny mecz i, że pod nieobecność Taia będzie to trudne spotkanie. Jedziemy jednak mecz u siebie i będziemy robili wszystko, żeby wygrać. Prezes na pewno bardzo by się ucieszył z takiego prezentu – podsumowuje Śledź.

3 komentarze on Żużel. Śledź: Możliwe, że mecz z Unią jest ostatnim bez Taia. Prezes na pewno ucieszyłby się z prezentu
    Tornado
    29 Apr 2021
     7:22pm

    Czyli jedynie Baron ma honor bo wszystko bierze na siebie po przegranej.
    A tu – nie można powiedzieć, nie mamy zwyczaju albo akurat wypełniałem program i nie widziałem.

    Lukas
    29 Apr 2021
     11:20pm

    Ze śledziem to na pewno będzie zwycięstwo. Facet jest nieprzytomny co udowodnił w Grudziądzu.

Skomentuj

3 komentarze on Żużel. Śledź: Możliwe, że mecz z Unią jest ostatnim bez Taia. Prezes na pewno ucieszyłby się z prezentu
    Tornado
    29 Apr 2021
     7:22pm

    Czyli jedynie Baron ma honor bo wszystko bierze na siebie po przegranej.
    A tu – nie można powiedzieć, nie mamy zwyczaju albo akurat wypełniałem program i nie widziałem.

    Lukas
    29 Apr 2021
     11:20pm

    Ze śledziem to na pewno będzie zwycięstwo. Facet jest nieprzytomny co udowodnił w Grudziądzu.

Skomentuj