foto: Jarek Pabijan [email protected]
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

56. urodziny obchodzi dziś legenda polskiego żużla, Sławomir Drabik. Tradycyjnie, jak co roku, zadzwoniliśmy z życzeniami do byłego zawodnika.

 

Sławek, najlepszego z okazji urodzin. Od redakcji, jak i od czytelników PoBandzie.

Yes, yes, hello. Bardzo dziękuje za pamięć i oczywiście za życzenia. 

W to, czy metryka ma jakieś znaczenie wątpimy. Sławek Drabik, jak zwykle, tryska humorem i dowcipem… Jakieś trzy życzenia?

A jak. Wszystko się zgadza i jest w porządku. Będzie coś nie tak, to się pójdzie do księdza i coś się zaradzi. Opanujemy tematy. Metryka bez znaczenia. Liczy się podejście do tematów. 

Jedno pytanie musi być z poważną odpowiedzią. Jak widzisz szanse Włókniarza w sezonie 2022?

No zobaczymy co będzie. Liga jest jak zawsze mocna. Zobaczymy, jak wszystko się zapnie w praniu. Trzeba trochę mocy na Toruń i nie tylko Toruń, ale wszystko się okaże. Skład nie jest zły, wszystko w rękach chłopaków i zobaczymy jak to wszystko zagra. Mam nadzieję, że potoczy się to jak najlepiej dla Włókniarza. 

W urodziny trzymać przy telefonie jubilata nie wypada. Wspominaliśmy dziś Twoje najlepsze cytaty z przeróżnych rozmów. Powiedz zatem, którym dowcipem najlepiej wkręciłeś dziennikarza. Wybierz ten, z którego do dzisiaj się śmiejesz.  

Kurczę. Też mi pytanie. Przecież tego trochę dużo było (śmiech -dop.red.). Najlepszy był chyba ten jeden dziennikarz, co przyjechał wtedy do Wrocławia. On chyba był, co ważne, faktycznie totalnym świeżakiem w tematach. Tę branżę ledwo liznął. Spytał mnie o coś, a ja, jak to ja, zacząłem mu opowiadać o tych swoich hamulcach w motocyklu. On oczy świeże, szeroko otwarte, i wszystko co mówiłem skrupulatnie sobie notował. Fajnie było. He, He.

Dzięki za krótką pogawędkę i miłego świętowania.

Dzięki. Damy radę.

Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA

Warszawski finał IMP z 1996 roku. Zwycięski Drabik przed Jackiem Gollobem, Sawiną i Bajerskim.