Z pewnością nie tylko kibice w Bydgoszczy pamiętają legendarnego zawodnika, Sama Ermolenko. Indywidualny mistrz świata z 1993 roku powrócił do motoryzacji. Tym razem w roli… „konserwatora” starych motocykli.
Na żużlową emeryturę Ermolenko przeszedł w 2006 roku. Od paru lat jego firma Sams Dyno zajmuje się tuningiem, naprawą i przebudową silników. Klientów nie brakuje, o czym świadczy fakt że popularny Sudden Sam rozbudowuje swój warsztat i zatrudnia mechaników.
– Tak naprawdę jak miałem trzynaście lat, to pracowałem w sklepie motoryzacyjnym rodziców. Później prawie dwadzieścia siedem lat ścigałem się na żużlu. Motocykle, na których startowałem, to dziś już tak naprawdę klasyki. Przez cały czas musiałem inwestować również w warsztat i narzędzia, aby utrzymać się na topie. Dziś stare już maszyny w moim warsztacie pomagają mi w restaurowaniu starych silników czy motocykli. Uwielbiam silniki i pracę przy nich. Nie ma nic lepszego jak restaurowanie silnika, a później słuchanie i podziwianie jego pracy. Oprócz starych silników potrafimy poradzić sobie również z dostrojeniem tych bardziej nowoczesnych – mówi wielokrotny mistrz świata dla Midland News.
Co ciekawe, warsztat Sama Ermolenki mieści się na terenie słynnej bazy wojskowej RAF w angielskim Fauld.
Materiał na podstawie Midland News.
Sam, Ty się lepiej przyznaj, że się sam wywróciłeś w Pocking 🙂
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend