Wielkie święto speedwaya miało miejsce na Motoarenie w Toruniu. Zawody zwyciężył rewelacyjny dziś Martin Vaculik, a na drugim stopniu podium stanął Bartosz Zmarzlik. Polskich fanów może cieszyć również fakt, iż po raz pierwszy w karierze brązowy medal w cyklu SGP zdobył Maciej Janowski!
Przed ostatnią sobotnią rundą Grand Prix w sezonie 2022 wiedzieliśmy jedno – mistrzem świata po raz trzeci w karierze został nasz rodak – Bartosz Zmarzlik. Jednak reszta porcja medali nie została jeszcze rozstrzygnięta i czekała nas niesamowita walka o pozostałą część krążków. Srebrnym medalistą najprawdopodobniej miał zostać Leon Madsen, który wypracował solidną przewagę nad resztą stawki. Głównymi faworytami do brązu byli zaś Patryk Dudek, Robert Lambert oraz Daniel Bewley.
Dzisiejsze zawody rozpoczęła świetna pogoń Roberta Lamberta, który ścigał wolniejszego od siebie Leona Madsena. Duńczyk skutecznie odpierał jego ataki, dzięki czemu zainkasował „trójkę” w swoim pierwszym starcie. W kolejnym biegu ponownie widzieliśmy niesamowitą walkę pomiędzy Martinem Vaculikiem i Fredrikiem Lindgrenem. Szwed nie dawał za wygraną, lecz Słowak wykazał się większym sprytem blokując umiejętnie zamiary zawodnika Włókniarza Częstochowa.
Pierwsze pole stanowiło duży atut dla zawodników, ponieważ ujrzeliśmy kolejne już trzecie zwycięstwo zawodnika z tego pola. Tym razem był nim Kacper Woryna, choć nie miał on tak łatwego zadania, jakby się wydawało. Cały czas za jego plecami szaleli Woffinden ze Zmarzlikiem, jednakże ostatecznie, to wychowanek ROW-u Rybnik poradził sobie z pięcioma tytułami mistrzostw świata. Pierwszą serię zamknął nam niespodziewany triumf Lebiediewa. Łotysz obrał bardzo dobrą ścieżkę po szerokiej, przez co wyprzedził Janowskiego oraz Doyle’a. Przełamał on tym samym serię trzech „trójek” z pola A.
W trakcie przerwy nad stadionem zaczął padać deszcz, lecz nie przeszkodziło to w dalszym rozgrywaniu zawodów. Piąty bieg rozpoczął się od kontrolowanego upadku Leona Madsena, który został trącony na wejściu w pierwszy łuk przez Daniela Bewleya. Sędzia postanowił powtórzyć bieg w pełnej obsadzie, co nie spodobało się kibicom na toruńskiej Motoarenie. W powtórce najlepszy okazał się Vaculik – Słowak ponownie pokazał imponującą prędkość mając na swoim koncie dwie „trójki” po dwóch startach. W kolejnych wyścigach dobrze zaprezentowali się polscy zawodnicy, niestety prócz Kacpra Woryny, który po świetnym triumfie musiał uznać wyższość całej obsady biegu numer 6. W nim triumfował Maciej Janowski, co w pewnym sensie wynagrodziło polskich fanów.
Świetny manewr na pierwszym łuku po starcie wykonał Jason Doyle. Australijczyk w pewny sposób zamknął Przedpełskiego, przez co wytrącił go z równowagi. „Doyley” dojechał do mety pierwszy, a na samej mecie Pawła minął Jack Holder. Torunianin budował prędkość przez cztery okrążenia, aż w końcu dopiął swego. Drugą serię zamknął nam Robert Lambert, wywożąc Bartosza Zmarzlika i dojeżdżając w świetnym stylu na pierwszej pozycji do mety. Za nim walczyli o drugą lokatę Dudek i Zmarzlik, jednakże to kiniczanin wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.
Emocje w dalszym ciągu nie opadały i można rzec, że była to najlepsza impreza na Motoarenie od paru dobrych lat. Świetną rywalizację oglądaliśmy również w dziewiątej gonitwie. W niej o pierwszą lokatę walczyli Lindgren oraz Lebiediew, lecz gdzie dwóch się biło tam Madsen skorzystał. Pomimo groźnych ataków ze strony Łotysza, to wicemistrz świata z 2019 roku dowiózł zwycięstwo do mety. W dalszym ciągu bardzo skuteczny był Martin Vaculik. Zawodnik Stali Gorzów ponownie zwyciężył, a za jego plecami nic do powiedzenia nie miał Bartosz Zmarzlik, który był zmuszony oglądać jego plecy z numerem „54”.
Polskie nadzieje związane z Patrykiem Dudkiem najprawdopodobniej w tym momencie zgasły, ponieważ Polak ponownie zawiódł swoich kibiców. Odwrotnie zaprezentował się Maciej Janowski, jednakże nie zdołał on wyprzedzić szybkie Taia Woffindena. Nerwy na starcie towarzyszyły Robertowi Lambertowi. Brytyjczyk dotknął taśmy, a w jego miejsce wystartował Krzysztof Lewandowski, dowożąc ważny punkt na Jakubie Miśkowiaku. Przed nim drugi przyjechał Kacper Woryna, któremu nie było łatwo minąć dwóch juniorów, a na pewnym prowadzeniu od startu do mety był Dan Bewley.
Czwarta faza trochę uspokoiła napięcie w porównaniu do reszty odbytych wyścigów. Wszystko rozpoczęło nam niesamowite zwycięstwo Zmarzlika. Mimo, że to Miśkowiak wyjechał ze startu najlepiej i prowadził przez ponad 2 okrążenia, to trzykrotny mistrz świata nie odpuścił i wykorzystał cień szansy przy krawężniku wygrywając tym samym pierwszy wyścig dzisiejszego dnia. Następnie umiejętnie Bewleya odprowadzał Michelsen wygrywając swój wyścig. Ewidentnie pierwsze dwa starty w czwartej serii preferowały węższą jazdę, niż to miało wcześniej miejsce.
Wyścig dnia zafundowali nam zawodnicy z piętnastej gonitwy. W niej Lebiediew prowadził od startu do mety, ale to co najlepsze działo się za jego plecami. Tam szalała trójka w postaci Woryny, Vaculika i Holdera. Ostatecznie najlepiej wyszedł z tego Słowak, a za jego plecami skutecznym atakiem po wewnętrznej wysforował się Woryna. Duże zamieszanie miało miejsce w biegu 16. Pod taśmą ruszali się Woffinden i Lindgren, gdzie Brytyjczyk starał się podpuścić Szweda, a ostatecznie to on został wykluczony. Choć pierwotnie cała stawka wyjechała do powtórki, to w trakcie przygotowywania się do startu sędzia postanowił wykluczyć zawodnika Sparty Wrocław. Ostatecznie zwyciężył zimnokrwisty Szwed przywożąc za swoimi plecami dobrze dysponowanego Doyla oraz Lamberta.
Ostatnia seria ponownie ukazała nam sporo mijanek. Patryk Dudek swoim słabym występem wypisał się z walki o brązowy medal, a na prowadzenie w tej klasyfikacji wysforował się Maciej Janowski. Polaka w dalszym ciągu gonił Fredrik Lindgren, a o wyniku tej rywalizacji miał zadecydować wyścig półfinałowy.
Świetne wyjście spod taśmy zanotował Vaculik. Słowak ponownie nie dał się wyprzedzić rywalom na dystansie i w świetnym stylu wjechał do finału. Za nim trwała pogoń na miarę brązowego medalu pomiędzy Lindgrenem i Madsenem. Z tego wszystkiego wyszedł najlepiej Madsen, który również wjechał do wielkiego finału.
Kolejny półfinał to niesamowita batalia za plecami Zmarzlika. Bartosz wygrał start i dowiózł pewne zwycięstwo, a za nim Janowski, Michelsen oraz Bewley stoczyli pojedynek o awans do najważniejszego biegu, a języczkiem u wagi było starcie „Magica” i Bewleya. Walczyli oni wówczas o brązowy medal, bo z rywalizacji odpadł Lindgren. Z nieba do piekła, z piekła do nieba – tak wyglądała sytuacja Janowskiego, który ostatecznie przyjechał na drugiej pozycji zdobywając pierwszy w karierze brązowy medal IMŚ.
Świetny start ponownie powtórzył Martin Vaculik i dowiózł piąte zwycięstwo w rundzie GP w karierze. Za nim dojechał Bartosz Zmarzlik, a o trzecią pozycję do końca walczyli Madsen z Janowski, z czego zwycięsko wyszedł Duńczyk.
Grand Prix Polski w Toruniu:
1. Martin Vaculik 19 – (3,3,3,2,2,3,3)
2. Bartosz Zmarzlik 17 – (2,2,2,3,3,3,2)
3. Leon Madsen 12 – (3,0,3,0,3,2,1)
4. Maciej Janowski 13 – (2,3,2,1,3,2,0)
5. Mikkel Michelsen 10 – (1,2,0,3,3,1)
6. Fredrik Lindgren 9 – (2,1,1,3,1,1)
7. Andrzej Lebiediew 9 – (3,0,2,3,1,0)
8. Daniel Bewley 7 – (0,2,3,2,0,0)
—
9. Kacper Woryna 7 – (3,0,2,1,1)
10. Jason Doyle 7 – (1,3,1,2,w)
11. Robert Lambert 7 – (2,3,t,1,1)
12. Tai Woffinden 7 – (1,1,3,t,2)
13. Jakub Miśkowiak 5 – (1,2,0,2,0)
14. Jack Holder 4 – (0,1,1,0,2)
15. Patryk Dudek 4 – (0,1,0,1,2)
16. Krzysztof Lewandowski 1 – (1)
17. Paweł Przedpełski 0 – (0,0,0,0,0)
18. Mateusz Affelt 0 – (0)
Bieg po biegu:
1. MADSEN, Lambert, Michelsen, Holder
2. VACULIK, Lindgren, Miśkowiak, Dudek
3. WORYNA, Zmarzlik, Woffinden, Przedpełski
4. LEBIEDIEW, Janowski, Doyle, Bewley
5. VACULIK, Bewley, Woffinden, Madsen
6. JANOWSKI, Michelsen, Lindgren, Woryna
7. DOYLE, Miśkowiak, Holder, Przedpełski
8. LAMBERT, Zmarzlik, Dudek, Lebiediew
9. MADSEN, Lebiediew, Lindgren, Przedpełski
10. VACULIK, Zmarzlik, Doyle, Michelsen
11. WOFFINDEN, Janowski, Holder, Dudek
12. BEWLEY, Woryna, Lewandowski, Miśkowiak
13. ZMARZLIK, Miśkowiak, Janowski, Madsen
14. MICHELSEN, Bewley, Dudek, Przedpełski
15. LEBIEDIEW, Vaculik, Woryna, Holder
16. LINDGREN, Doyle, Lambert, Affelt
17. MADSEN, Dudek, Woryna, Doyle (w/su)
18. MICHELSEN, Woffinden, Lebiediew, Miśkowiak
19. ZMARZLIK, Holder, Lindgren, Bewley
20. JANOWSKI, Vaculik, Lambert, Przedpełski
(półfinał) 21. VACULIK, Madsen, Lindgren, Lebiediew
(półfinał) 22. ZMARZLIK, Janowski, Michelsen, Bewley
(finał) 23. VACULIK, Zmarzlik, Madsen, Janowski
Sędziował: Jesper Steentoft
[…] CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żużel. Show Vaculika w Toruniu! Janowski z brązowym medalem, Dudek wypadł z szóstki! (RELACJA) […]
[…] CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żużel. Show Vaculika w Toruniu! Janowski z brązowym medalem, Dudek wypadł z szóstki! (RELACJA) […]
Żużel. Słynny turniej w telewizji! Będzie transmisja
Żużel. Prezes GKM-u: Celujemy w TOP 4. Miśkowiak może zostać na lata (WYWIAD)
Żużel. Prawie stracił czucie w dłoni! „Nie wychodzisz stąd bez operacji”
Żużel. Elegancki, nienaganny i skuteczny. Taki był Antoni Woryna
Żużel. Co z gotowością Woffindena do jazdy? Menedżer zabiera głos!
Żużel. Zmarzlik będzie miał szóste złoto! On mu najbardziej zagrozi!