Pod koniec roku wiele zasłużonych osób dla sportu żużlowego obchodzi urodziny. Wśród nich jest m.in. Sławomir Dudek, który przyszedł na świat 54 lata temu. Wychowanek zielonogórskiego klubu długo związany był z macierzystą ekipą, a potem próbował swoich sił w innych zespołach. Teraz dba o to, aby wielkie triumfy święcił jego syn – Patryk.
Dudek, jak na zielonogórzanina przystało, od dziecka był zafascynowany żużlem. Na mecze zabierał go ojciec, który także próbował swoich sił w czarnym sporcie, ale ostatecznie żużlowcem nie został. Po dziecięcej fascynacji przyszedł czas na sprawdzenie się w żużlu, co ostatecznie doprowadziło dzisiejszego solenizanta do licencji w 1984 roku.
Już w pierwszym sezonie w barwach Falubazu, Sławomir Dudek posmakował złota Drużynowych Mistrzostw Polski. Jako 17-latek tworzył ekipę m.in. z Andrzejem Huszczą, Maciejem Jaworkiem, Janem Krzystyniakiem czy Wiesławem Pawlakiem. Dudek znakomicie spisał się w ostatnim, bardzo istotnym meczu ze Stalą Rzeszów. W kluczowym momencie meczu przywiózł dwa podwójne zwycięstwa w parze z Maciejem Jaworkiem. Falubaz wygrał starcie i po raz trzeci w historii sięgnął po DMP.
Złoty medal z 1985 roku nie jest jedynym w kolekcji „Dudiego”. Później udało mu się również sięgnąć po srebro w 1989 roku, kiedy lepsza od Falubazu okazała się Unia Leszno oraz zdobyć kolejne złoto dwa lata później. Wtedy także na szyi Sławomira Dudka zawisł jedyny, brązowy medal za starty w indywidualnych mistrzostwach Polski. Zawodnik zdecydował się pozostać w klubie po spadku w 1994 roku. O awans walczył dwa sezony i świetnie punktował na drugoligowych torach. Falubaz opuścił dopiero po sezonie 1998. Wtedy przeniósł się do Opola.
W mieście ekipie ze stolicy polskiej piosenki Dudek również napisał całkiem długą historię. Dla Kolejarza ścigał się bowiem sześć sezonów. Już w pierwszym zaliczył awans do I ligi. Z Kolejarzem najwyżej wspiął się na szóste miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do udanych może zaliczyć lata 1999 oraz 2003-2004, gdy zdobywał średnio ponad 2 punkty na bieg.
Od 2005 Dudek już często zmieniał kluby. Po roku przejeździł w Gnieźnie, Poznaniu i Daugavpils. Następnie zajął się szkoleniem Patryka i jak się okazało, była to świetna decyzja. Wraz z żoną Honoratą wychowali Polsce kolejnego mistrza świata juniorów i medalistę indywidualnych mistrzostw świata. W 2017 roku lepszy od młodszego z Dudków w cyklu Grand Prix był tylko Jason Doyle.
Z okazji urodzin nie pozostaje nam więc życzyć niczego innego niż kolejnych sukcesów dla rodu Dudków. Sto lat!
Żużel. Nowy, potężny partner Jaskółek. Ma pomóc w rozmowach ze sponsorami
Żużel. Formalności dopełnione. Utalentowany junior w Polonii na dłużej!
Żużel. Szczegółowe badania przed Kołodziejem. „Występ w 1. kolejce jest zagrożony”
Żużel. Kiedy lider Kolejarza wróci na tor? Ominą go ważne spotkania
Żużel. Napisał biografie Woffindena i Maugera, bywał w domu Hendrixa (WYWIAD)
Żużel. Wiedźmy lepsze od beniaminka. Pechowy występ Sajfutdinowa