Innpro ROW Rybnik był bezsilny w piątkowym spotkaniu ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Gospodarze byli kompletnie pogubieni na swoim torze, co bezlitośnie wykorzystali rywale. Maksym Drabik przyznał po zawodach, że nie do końca odpowiada mu betonowa nawierzchnia.
Poza inauguracją przeciwko Gezet Stali Gorzów Innpro ROW systematycznie przegrywa swoje mecze. Chociaż często pozostawiają po sobie dobre wrażenie, to niewiele im daje. Nowy system rozgrywek sprawia, że tak właściwie rybniczanie muszą skupić się na fazie play-down, a mecze do końca sezonu nie będą już miały dla nich większego znaczenia.
– W speedwayu chyba nigdy nie panuje spokój. Na pewno nie do końca. Nie ukrywamy, że cały czas szukamy odpowiednich warunków na torze, przygotowania, ustawień w motocyklach. Cały czas pracujemy, choć ten poziom jest bardzo wymagający i bardzo wysoki. Cały czas szukamy, działamy i nie poddajemy się. Nie ukrywam, że jest trudno – powiedział Maksym Drabik w pomeczowej mix zonie.
Żużel. Gorąco w Rybniku! Kontrola i nerwowo między Rekinami!
Żużel. Staje w obronie Mrozka po słowach Drabika! Mocne słowa!
W Rybniku przygotowano bardzo twardy tor. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach, nie byliśmy świadkami wielu mijanek i jak się okazuje, nie do końca odpowiada to miejscowym zawodnikom. Maksym Drabik przyznał, że zdecydowanie lepiej czuje się na torach przyczepnych.
– Postaram się dostosować do każdego toru, choć ja preferuje bardziej pod koło, gdzie jest wiele linii, możliwości na torze i materiału, w który można wjechać. Tak, żeby wykorzystać potencjał toru nie tylko w przestrzeni 2-3 metrów, ale w całokształcie szerokości i długości, dlatego jest bardzo trudno, bo musimy oprzeć się na dobrym starcie i płynnym przejechaniu pierwszego łuku. Chyba świetnie byłoby dla wszystkich dookoła, przynajmniej dla większości zawodników i kibiców jakby te mecze były bardziej atrakcyjne i było więcej ścigania, ale mamy takie warunki i niestety musimy się dostosować – stwierdził Drabik.
Żużel. Jabłoński zdenerwowany postawą komisarza! „Mi kiedyś groził”
Lider Innpro ROW-u zdradził, że dawał już sugestie, co do zmiany przygotowania toru, lecz na niewiele się zdały. Przekazał, że ciężko jest znaleźć kompromis, lecz zaproponował duże zmiany przed kolejnymi spotkaniami.
– Rozmawiamy, działamy, ale konsekwentnie nadal tor jest twardy. To, że ja preferuje tory bardziej wymagające, to nie znaczy, że innym zawodnikom czy osobom decyzyjnym w klubie będzie to odpowiadało. Pracujemy, staramy się szukać jednak wspólnych rozwiązań, choć niekiedy jest trudno znaleźć kompromis. Może faktycznie potrzebujemy fundamentalnych zmian na następne spotkania – zakończył.
LEWOSKRĘTNI PO 7.KOLEJCE PGE Ekstraligi
Żużel. Powrót Gapińskiego na tor coraz bliżej? Mamy głos zawodnika!
Żużel. Inni oferowali mu więcej! Prezes GKM-u mówi o rozmowach z Jensenem
Żużel. Są na dnie tabeli. „Nie machnęliśmy ręką, mocno to przeżywamy” (WYWIAD)
Hojny gest firmy Texom. Skorzystali kibice Stali Rzeszów
Żużel. Ratajczak ocenia przenosiny z Unii do Falubazu! „Podjąłem dobrą decyzję”
Żużel. Jest sfrustrowany kolejną porażką, przeprasza kibiców! „Pracuję za dwóch!”