Krzysztof Mrozek. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W najbliższą niedzielę ekipy Arged Malesy Ostrów Wielkopolski i ROW-u Rybnik stoczą bardzo ważny rewanżowy pojedynek o wejście do finału eWinner 1. Ligi. Prezes dwunastokrotnych mistrzów Polski zapowiada, że jego zespół jedzie na wojnę i głęboko wierzy w awans, pomimo niekorzystnego rezultatu pierwszego spotkania. Znacznie spokojniejszy w wypowiedziach jest natomiast sternik ostrowian – Waldemar Górski.

 

W pierwszym starciu półfinałowym minimalnie lepsi okazali się zawodnicy Mariusza Staszewskiego. Ostrowianie są więc w komfortowej sytuacji przed rewanżem na domowym obiekcie. Szef ekipy z Gliwickiej liczy jednak na to, że jego drużyna sprawi niespodziankę w Ostrowie Wielkopolskim.

– Wciąż wierzę w to, że to nasz zespół będzie w niedzielę cieszył się z awansu do finału. Nie poddajemy się, jedziemy do Ostrowa na wojnę! Warto będzie zasiąść w niedzielę na stadionie w Ostrowie lub przed telewizorami, bo to będzie bój, którego dawno żużlowy świat nie widział. Mobilizacja jest maksymalna – zapowiedział prezes Mrozek na łamach klubowego serwisu.

Za rybniczanami nie przemawiają tegoroczne wyniki w pojedynkach z Arged Malesą. Ostrowianie wygrali z rywalami wszystkie trzy spotkania w bieżących rozgrywkach. Na stadionie przy Piłsudskiego padł wynik 48:42 dla gospodarzy.

– Wiemy jaką klasę prezentuje ostrowska drużyna, szanujemy ją, ale znamy też swoją wartość. Moi chłopcy to nie są przypadkowi ludzie, którzy wypadli sroce spod ogona, tylko rasowi żużlowcy, którzy potrafią się ścigać i wygrywać na każdym torze. Pierwszy mecz nie wyszedł nam tak, jak byśmy chcieli. Wiemy jednak jakie były nasze słabe punkty i zostaną one przed rewanżem solidnie wzmocnione. Wiemy po co i o co jedziemy – dodał prezes ROW-u.

Większy spokój przed niedzielnym pojedynkiem panuje w szeregach faworytów. W rozmowie z naszym portalem trener Mariusz Staszewski mówił, że rewanż może być dla jego drużyny jeszcze trudniejszy niż mecz w Rybniku. Prezes Waldemar Górski natomiast odniósł się do powyższych słów Krzysztofa Mrozka w mediach społecznościowych. – Wojna? Jaka wojna? Po prostu mecz, niech wygra sport – krótko napisał Górski.

Przypomnijmy, że otwierający wyścig spotkania zaplanowany jest na godz. 14. W związku z tym, że w pierwszym starciu padł wynik 45:44, ostrowianom do  awansu wystarczy jednopunktowa porażka na domowym obiekcie.