Cellfast Wilki Krosno po porażce w Rybniku zakończyły sezon. W najważniejszej części rozgrywek Watahy nie opuszczał pech. Oprócz utraty dwóch kluczowych zawodników, w wyjazdowym starciu z Rekinami krośnianom towarzyszyła złośliwość rzeczy martwych. Jednym z pechowców był Kenneth Bjerre, któremu rozleciał się silnik.

 

Duńczyk był jednym z jaśniejszych punktów Wilków w starciu z rybniczanami. Na jego konto wpadło 10 „oczek”, choć dorobek ten mógłby być znacznie bardziej okazały, gdyby nie defekt w 11. gonitwie. Wówczas jechał wraz z Dimitrim Berge na 5:1.

– Oczywiście to gorzka pigułka do przełknięcia. Przegrywamy dwumecz i nie awansujemy do kolejnej rundy, co jest przykre. Mieliśmy sporo pecha. W biegu, w którym prowadziliśmy z Dimitrim Berge 5:1 zatarł mi się silnik. Patryk (Wojdyło – dop.red.) również wiózł do mety 2 punkty i jego motocykl zdefektował. Ciężko się z tym pogodzić, ale taki jest sport. Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, ale nie było to wystarczające – powiedział na gorąco po meczu Bjerre.

Żużel. Będzie wielki szlagier! Tak pojadą w półfinałach Metalkas 2. Ekstraligi

Żużel. Znamy pierwszego półfinaliste! Faworyt nie zawiódł u siebie (RELACJA)

Doświadczony żużlowiec koniec końców może być zadowolony z obecnego sezonu. Co prawda zatrudnienie znalazł w środku rozgrywek, ale zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie – zakończył zmagania ze średnią blisko dwóch punktów na bieg. Jak przyznał, kevlaru na kołek jeszcze nie planuje odwieszać.

– Wiem na ile punktów mnie stać i wiem ile w tym sezonie zdobyłem. Jest to dla mnie absolutne minimum. Wciąż kocham się ścigać i wciąż potrafię wygrywać. Póki co na „emeryturę” się więc nie wybieram – przyznał.

Póki co nie wiadomo, w jakich barwach przyjdzie mu się ścigać w kolejnym sezonie. Jak jednak przyznaje, Metalkas 2. Ekstraliga jest bardzo wymagająca, ale to właśnie w niej widziałby się w przyszłym roku. – To jest naprawdę trudna liga. W przeciągu lat poziom się podwyższył i drugi szczebel rozgrywkowy stał się bardzo profesjonalny. Cieszę się, że ścigam się na tym poziomie i czuje się tu szczęśliwy – podsumował Bjerre.