Nie milkną komentarze angielskiego środowiska żużlowego po decyzji PGE Ekstraligi nakazującej zawodnikom starty wyłącznie w dwóch ligach. Jak do tej pory jedynym żużlowcem, który zdecydował się na łączenie startów w Anglii z jazdą w Polsce jest Jason Doyle. Ze startów na Wyspach zrezygnowali chociażby Nicki Pedersen czy Robert Lambert. Strata Lamberta dość mocno zabolała jego dotychczasowych pracodawców.
– Żeby było jasne, Robert to nie jest jedyny zawodnik, który przez polskie przepisy musi dokonywać trudnych wyborów. Zaraz będą kolejne decyzje innych zawodników. Prawdopodobnie jeśli wystartujemy, to wiele zespołów będzie musiało mocno zmieniać składy. Powiem wprost. Przy tym zapisie zagrożony jest żużel poza Polską. Ze sportu obecnego w paru krajach zrobi się wyłącznie polska dyscyplina sportu – mówi działacz Kings Lynn, Dale Allitt.
Będzie mniej groźnych kontuzji jak np ta Bewleya. A przepaść w poziomie to jest od dawna, kto był na angielskim stadionie to mógł porównać.
No i na koniec naiwnością jest myślenie ze UK zrobi coś, cokolwiek dla dobra Polski.
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)