Żużel. Przemysław Termiński: Odejście Patryka? Spekulacje i wróżenie z fusów. Jedziemy po mistrzostwo (WYWIAD)

Przemysław Termiński. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W niedzielę zamknęło się okienko transferowe w polskich ligach żużlowych. Za najbardziej wzmocniony zespół w PGE Ekstralidze bez wątpienia należy uznać eWinner Apator Toruń, który ściągnął do siebie dwie gwiazdy – Patryka Dudka i Emila Sajfutdinowa. Przemysław Termiński, właściciel ekipy z Grodu Kopernika, opowiada nam o hitowych transferach, mówi o rozstaniu z Chrisem Holderem, a także zdradza cel na kolejne rozgrywki.

 

 

Rozmawiamy 15 listopada, a więc chwilę po zakończeniu toruńskiego festiwalu transferowego. Nazwano Pana już niejednokrotnie „królem polowania”. Jak Pan ocenia ruchy, które udało się zrealizować podczas tego okienka?

Jestem zadowolony z tego, jak zbudowaliśmy drużynę. Myślę, że będzie ona w stanie powalczyć o najwyższe cele.

eWinner Apator zaserwował dwa wielkie hity w postaci ściągnięcia Patryka Dudka i Emila Sajfutdinowa. To są dwa nazwiska, które od początku ustalania strategii na okienko transferowe były na szczycie Pana listy?

Rozważaliśmy różne koncepcje składu, ale ci zawodnicy niewątpliwie byli w czołówce pod względem tego, kogo chcielibyśmy ściągnąć. Transfer Emila Sajfutdinowa rozważaliśmy właściwie od początku. Bardzo chcieliśmy, aby on był tym naszym zagranicznym liderem i właściwie w tym przypadku nie było żadnej alternatywy. W przypadku Patryka Dudka nie jest tajemnicą, że rozmawialiśmy też z Maksymem Drabikiem. Ostatecznie to z Patrykiem udało nam się porozumieć i tematu Maksyma już nie było.

Potrafi Pan policzyć, za którym razem udało się ściągnąć Patryka Dudka do Torunia? Zawodnik właściwie co roku był łączony z Pańskim klubem…

W poprzednich latach to były raczej luźne, niezobowiązujące rozmowy. Bardziej nawiązywaliśmy kontakt i dawaliśmy znać, że gdyby Patryk był zainteresowany, to możemy rozpocząć poważniejsze rozmowy. Patryk oraz osoby z jego środowiska wcześniej takich inicjatyw nie podejmowały, przynajmniej za moich czasów. Do konkretów wcześniej więc nie dochodziliśmy. To był zatem pierwszy raz, gdy do tego stołu zasiedliśmy.

Jak już się udało zasiąść do stołu, czy były to trudne negocjacje?

Rozmowy kontraktowe nie należą do najłatwiejszych, bo dotyczą pieniędzy. Zawodnicy chcą zarobić jak najwięcej, a my chcemy zapłacić jak najmniej. Odpowiem na to pytanie w ten sposób, że były to trudne rozmowy jak każde, ale na pewno nie było niemiło.

Pojawia się wiele opinii wskazujących na to, że jest to transfer mało perspektywiczny, bo Patryk Dudek ucieknie wam do Zielonej Góry zaraz po awansie Stelmet Falubazu…

Drużyna została zakontraktowana na sezon 2022 i na tym się koncentrujemy. Wszyscy zawodnicy, w tym Patryk, mają zatem kontrakty do końca sezonu, który rozpocznie się w kwietniu. Jaki będzie skład na kolejny sezon? O tym będziemy myśleć koło czerwca czy lipca przyszłego roku. Druga kwestia jest taka, że nie wiemy, jaki będzie regulamin na sezon 2023. Mówi się o wprowadzeniu zagranicznego juniora, o KSM-ie. Jest parę zmiennych, które mogą sprawić, że drużynę ponownie trzeba będzie przemodelować. Mówienie dzisiaj o tym, czy Patryk za rok zostanie czy odejdzie, to spekulacje i wróżenie z fusów nieoparte na żadnych przesłankach.

Rozumiem zatem, że wychodzi Pan z innego założenia niż Andrzej Rusko, który zaczął w Betard Sparcie Wrocław seryjnie podpisywać kontrakty na kilka sezonów do przodu.

Ja też nie mam nic przeciwko długim umowom. W przypadku najlepszych zawodników jest to jak najbardziej rozsądne posunięcie, ale chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że zarówno Patryk, jak i Emil będą dopiero wchodzić w zespół. Oni muszą się nauczyć Torunia, przyzwyczaić do nowych warunków. Jak to się stanie, to wtedy można rozmawiać o dłuższych kontraktach. Jak Artiom Łaguta przyszedł do Wrocławia, to też podpisał kontrakt na rok, a jak się okazało, że tam mu wszystko pasuje, to podpisał na trzy kolejne lata. Być może po sezonie porozmawiamy o dłuższych kontraktach, ale jak już powiedziałem, zależy to od naprawdę wielu czynników.

Poza dwójką znakomitych seniorów w klubie znalazł się również nowy junior. Nie udało się dopiąć transferu Bartłomieja Kowalskiego, więc zakontraktował Pan Denisa Zielińskiego. W przypadku planów na wzmocnienie formacji juniorskiej jest pewien niedosyt?

Tę formację zabezpieczyliśmy w sposób najlepszy, w jaki mogliśmy zabezpieczyć. Kwestia pana Kowalskiego była dość szeroko komentowana. Niektórzy nie mają honoru, a z ludźmi bez honoru pracować nie można. Póki ja będę w Toruniu, pan Kowalski nie będzie u nas jeździł, choćby był mistrzem świata i miał to robić za darmo. W życiu jakieś zasady trzeba mieć i jakąś uczciwością kupiecką trzeba się kierować. Pan Kowalski tym się nie kieruje i tyle.

O tym, czy pozostał niedosyt, to porozmawiamy za rok. Dzisiaj każdy z juniorów może wystrzelić z formą, ale też być słabszy niż do tej pory. To nie są stabilni zawodnicy, oni dopiero się uczą.

A jest jakaś hierarchia wśród juniorów? Krzysztof Lewandowski i Denis Zieliński mają na ten moment miejsce w składzie?

Hierarchii nie ma, ale patrząc na poprzedni sezon, faktycznie najmocniejsze są te dwa nazwiska. Ci zawodnicy muszą jednak udowodnić to jeszcze na torze. Jest cały zespół U-24, w którym ci zawodnicy będą mogli się sprawdzać. To tam będzie się tworzyła nasza kadra na Ekstraligę. Mamy sporo żużlowców, którzy niebawem będą mogli ścigać się w PGE Ekstralidze. O tym, jak ta młodzieżowa formacja będzie wyglądać, zdecyduje tor.

Oprócz transferów do klubu są także dwa bardzo istotne odejścia z drużyny. Odchodzą Adrian Miedziński i Chris Holder. Drugi z żużlowców żegna się z klubem po 13 latach. Trudno było się rozstać?

My przygotowaliśmy już pamiątkowe statuetki dla zawodników. Adrian już ją odebrał, Chris jeszcze nie przez wzgląd na to, że przebywa w Anglii. Oczywiście chcielibyśmy zorganizować pożegnanie, chociaż ja też nie chciałbym nazywać tego pożegnaniem. Jack Holder powiedział, że liczy, że jeszcze będzie się ścigał z bratem w barwach toruńskich i jest to możliwe. Prawdą jest jednak to, że to odejście symboliczne. Chris Holder miał duży wkład w sukcesy drużyny. W ostatnich latach jego forma była jednak niezadowalająca. Gdyby w drużynie było więcej niż pięciu seniorów, to tego Chrisa byśmy próbowali zatrzymać. Wiadomo, że nie ma to sensu, jeśli miałby siedzieć na ławce i czekać. Ja osobiście odczuwam duży smutek, bo to po prostu taki nasz toruński przyjaciel.

Chris Holder. fot. Jarosław Pabijan

Zmiany są także w strukturach organizacyjnych. Do klubu przyszedł Krzysztof Gałańdziuk. Jak Pan ocenia te pierwsze tygodnie współpracy z nowym dyrektorem sportowym?

Z pozycji właściciela trudno mi to ocenić, więcej powiedziałyby osoby z zarządu klubu. Oczywiście rozmawiamy i nawet dzisiaj się z nim widziałem. To jest człowiek, który emanuje taką dużą dozą spokoju i pewności siebie. Widać po nim, że wie, co chce w Toruniu zrobić. Istotne jest to, że te zmiany, które miały miejsce, są po części spowodowane regulacjami PGE Ekstraligi. Powstanie m.in. ligi U-24 wymaga zaangażowania dużych sił i dużych środków.

W Apatorze będzie także Jan Ząbik. Klubowi zależało na osobie bardzo związanej z Toruniem?

Jan Ząbik będzie zajmował się dzieciakami w klasie 85-125 cm. Pan Jan ma świetny kontakt z tymi dzieciakami i jest w stanie ich wiele nauczyć. Widać też, że ma poważanie w środowisku. Wcześniej to szkolenie nie działało u nas na tyle dobrze, na ile byśmy chcieli. Chcemy, żeby pan Jan tymi najmłodszymi adeptami się odpowiednio zajął.

Kibice dopytują o to, czy wraz z showmanami torowymi, którzy pojawili się w Toruniu, wróci również magia Motoareny. W ostatnich latach emocji na toruńskim torze było mniej.

My na pewno będziemy tak przygotowywać tor, aby wygrywać mecze. To jest cel nadrzędny i chyba jasny dla każdego. Sam tor chcemy trochę przebudować. Założeniem jest wyrównanie nawierzchni, bo przez ostatni rok porobiły nam się garby. Zawodnicy będą mieli nieco ułatwione to ściganie, więc zawody też powinny być atrakcyjniejsze. Zwrócę jednak uwagę na fakt, że dziś przygotowanie toru wygląda inaczej niż kiedyś. Minęły czasy preparowania torów. Tor należy przygotowywać według pewnych wytycznych i to często sprawia, że staje się on nudny, bo dla nikogo nie jest zagadką.

Jak ma Pan już dopięte wszystkie umowy, to na pewno został postawiony cel. eWinner Apator jedzie po medal czy mistrzostwo?

Naszym celem jest mistrzostwo Polski, jak co roku. Po to się ścigamy. Różnie nam to wychodziło w poprzednich latach, ale stawiamy sobie cel ambitny i jak najwyższy.

Największy rywal do tytułu to Betard Sparta Wrocław?

Ja akurat tego największego rywala upatruję w Lublinie. Bardzo mocno wygląda u nich formacja młodzieżowa, a do tego Motor dysponuje specyficznym torem. Tam naprawdę trzeba umieć jeździć, szczególnie na drugim łuku. Jak to się jednak wszystko potoczy, to zobaczymy w przyszłym sezonie.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

One Thought on Żużel. Przemysław Termiński: Odejście Patryka? Spekulacje i wróżenie z fusów. Jedziemy po mistrzostwo (WYWIAD)
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Nov 2021
     4:54pm

    KOMENTARZ do: „Odejście Patryka? Spekulacje i wróżenie z fusów.” Pana Bartosza Rabendy.

    Kolejne tworzenie dream team w Toruniu, kolejne budowanie zamku na kompletnie piaszczystym gruncie. Czy pan Termiński patrzy tylko na nazwiska zawodników? Patryk Dudek i Emil Sajfutdinow, wielkie nazwiska, ale … to 10 i 14 zawodnik ekstraligi i na dodatek z tendencjami do wahań (Emil z 1 na 14 miejsce a Dudek z 18 na 10) – czyli szału nie ma. Ten skład wygląda słabo i tylko powiększenie Play-Off do sześciu drużyn pozwoli Apatorowi zaistnieć.

    Co mnie zainteresowało w wypowiedzi pana Termińskiego i jego odpowiedzi na: „transfer mało perspektywiczny” – Oczywiście! Patryk raczej nie pozostanie w Apatorze na sezon 2023. Toruń raczej nic nie wywalczy, więc Dudek poszuka innego klubu (Zawsze u siebie, ale jak się zmieni? …). Zielonej Górze nie uda się awansować do ekstraligi i ww. zawodnik poszuka sobie teamu który zapewni mu strefę medalową – może to będzie beniaminek?

    Kolejna sprawa: „Patryk, jak i Emil będą dopiero wchodzić w zespół” Jaki zespół? Przykro to pisać, ale w Toruniu są sami indywidualiści (coś jak w Gorzowie Wlkp.). Nie ma poparcia kibiców, gdyż ustąpili z MotoAreny z racji porażek od 2013 roku i co się dziwić, zniknęli tzw. KIBICE SUKCESU a najpiękniejszy obiekt żużlowy świata ŚWIECI PUSTKAMI na meczach ligowych.

    Długie umowy jakże teraz modne: 3 lata!: A jak to się ma do ewentualnych zmian regulaminowych? KRS? Inne wymysły? chyba to nie wejdzie w życie. Jednak ostatnimi laty widzimy spore zmiany, 8/16, zawodnik U24, czy DMPU24. Może to i fajne dla kibiców, ale kluby są zaskakiwane zmianami regulaminowymi z DNIA NA DZIEŃ. Czy udziałowcy nie maja nic do GADANIA?

    Ogólnie Toruń, w porównaniu do innych ekip wygląda słabo. Więc nie rozumiem gdzie ta „napinka” związana z medalami. Apator ciągle przegrywa u siebie (tor jest równy dla wszystkich a dla dla przyjezdnych – RÓWNIEJSZY), no i fajnie. Nie ma zawodników młodzieżowych, trzeba o nich się postarać.

    I jest super, ponieważ zawodnicy dostają zawodnicy … STATUETKI. … hmmm.

Skomentuj

One Thought on Żużel. Przemysław Termiński: Odejście Patryka? Spekulacje i wróżenie z fusów. Jedziemy po mistrzostwo (WYWIAD)
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Nov 2021
     4:54pm

    KOMENTARZ do: „Odejście Patryka? Spekulacje i wróżenie z fusów.” Pana Bartosza Rabendy.

    Kolejne tworzenie dream team w Toruniu, kolejne budowanie zamku na kompletnie piaszczystym gruncie. Czy pan Termiński patrzy tylko na nazwiska zawodników? Patryk Dudek i Emil Sajfutdinow, wielkie nazwiska, ale … to 10 i 14 zawodnik ekstraligi i na dodatek z tendencjami do wahań (Emil z 1 na 14 miejsce a Dudek z 18 na 10) – czyli szału nie ma. Ten skład wygląda słabo i tylko powiększenie Play-Off do sześciu drużyn pozwoli Apatorowi zaistnieć.

    Co mnie zainteresowało w wypowiedzi pana Termińskiego i jego odpowiedzi na: „transfer mało perspektywiczny” – Oczywiście! Patryk raczej nie pozostanie w Apatorze na sezon 2023. Toruń raczej nic nie wywalczy, więc Dudek poszuka innego klubu (Zawsze u siebie, ale jak się zmieni? …). Zielonej Górze nie uda się awansować do ekstraligi i ww. zawodnik poszuka sobie teamu który zapewni mu strefę medalową – może to będzie beniaminek?

    Kolejna sprawa: „Patryk, jak i Emil będą dopiero wchodzić w zespół” Jaki zespół? Przykro to pisać, ale w Toruniu są sami indywidualiści (coś jak w Gorzowie Wlkp.). Nie ma poparcia kibiców, gdyż ustąpili z MotoAreny z racji porażek od 2013 roku i co się dziwić, zniknęli tzw. KIBICE SUKCESU a najpiękniejszy obiekt żużlowy świata ŚWIECI PUSTKAMI na meczach ligowych.

    Długie umowy jakże teraz modne: 3 lata!: A jak to się ma do ewentualnych zmian regulaminowych? KRS? Inne wymysły? chyba to nie wejdzie w życie. Jednak ostatnimi laty widzimy spore zmiany, 8/16, zawodnik U24, czy DMPU24. Może to i fajne dla kibiców, ale kluby są zaskakiwane zmianami regulaminowymi z DNIA NA DZIEŃ. Czy udziałowcy nie maja nic do GADANIA?

    Ogólnie Toruń, w porównaniu do innych ekip wygląda słabo. Więc nie rozumiem gdzie ta „napinka” związana z medalami. Apator ciągle przegrywa u siebie (tor jest równy dla wszystkich a dla dla przyjezdnych – RÓWNIEJSZY), no i fajnie. Nie ma zawodników młodzieżowych, trzeba o nich się postarać.

    I jest super, ponieważ zawodnicy dostają zawodnicy … STATUETKI. … hmmm.

Skomentuj