Żużlowa niedziela z meczami trzeciej rundy PGE Ekstraligi zapowiada się na bardzo smaczne danie. W planie dwa spotkania, oba bardzo ciekawe, choć ich kaliber zapowiada się zgoła inaczej. Gospodarze pierwszej potyczki liczą na przełamanie, w drugim zaś obejrzymy w akcji prawdziwych dominatorów ligi.

 

 

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa-Gezet Stal Gorzów (niedziela, 27 kwietnia, godz. 17.00, Canal+Sport)

Na pierwszy ogień idzie walka sąsiadów w ligowej tabeli: Krono-Plast Włókniarz Częstochowa-Gezet Start Gorzów. Gospodarze jak na razie plasują się na siódmym miejscu w ligowej tabeli z zerowym dorobkiem punktowym. Podobnie jak zamykający zestawienie zielonogórzanie, nie wygrali żadnej z dwóch dotychczasowych potyczek, ale były to przegrane nie tak bolesne. Z rosnącym w siłę zespołem z Grudziądza na otwarcie sezonu zdołali uciułać trzydzieści dziewięć oczek. Kiedy wybrali się w odwiedziny do mistrzów z Lublina, ci wymierzyli im zaledwie ośmiopunktową karę, czyli przegraną w stosunku 41:49.

Gdzie wydają się leżeć bolączki zespołu z Częstochowy? Prowadzeni przez nowego trenera Mariusza Staszewskiego żużlowcy to nie świetnie naoliwiona lokomotywa, a raczej kolej wąskotorowa. Siłą napędową tego składu jest bez wątpienia Jason Doyle, który obie batalie zakończył z dwucyfrowym wynikiem. Czy Australijczyk przeżywa kolejny renesans swojej kariery? Być może. Byłoby dobrze, gdyby w jego ślady poszli inni zawodnicy z lwem na plastronie. Po pierwszej potyczce, zakończonej zdobyciem dziesięciu punktów i dwóch bonusów, wydawało się, że może to być Piotr Pawlicki. Niestety, wyjazd do Lublina skończył się dla niego średnio udanie: sześcioma zdobytymi punktami w sześciu startach oraz wjechaniem w taśmę. Jaki wynik wywiezie z meczu tym razem?

Jeśli patrzeć na ostatnie indywidualne wyniki żużlowców z Częstochowy, można mieć powody do zadowolenia. W wielkanocny poniedziałek na najniższym stopniu podium Złotego Kasku w Opolu stanął Kacper Woryna, Franciszek Karczewski wygrał finał Brązowego Kasku. Karczewski po nieudanym pierwszym starcie zdobywał już same trójki i bezkonkurencyjnie zwyciężył rywalizację o miano najlepszego żużlowca do lat 19. Zadowolony z siebie może być chyba także Szymon Ludwiczak, który w tym turnieju zdobył dziesięć oczek. Czy podobnie dobrze zaprezentują się teraz?

Zespół z Gorzowa także wydaje się dopiero szukać swojego rytmu w tym sezonie. Na dzień dobry przegrali w Rybniku, a na własnych śmieciach wywalczyli remis z torunianami. Jedynym pewnym punktem zespołu wydaje się teraz Anders Thomsen, zdobywca czternastu punktów na Śląsku i dwunastu w Gorzowie. Swoje robi także Oskar Paluch, który zapewne miał ostatnio chrapkę na Brązowy Kask, skończył jednak na ósmym miejscu. Czy powetuje sobie tę stratę w ligowej potyczce z Karczewskim i Halkiewiczem?

Kluczem do zwycięstwa żólto-niebieskich może być uspokojenie sytuacji finansowej zespołu oraz fakt, że historia jest po ich stronie. W ubiegłym sezonie z Krono-Plast Areny wywieźli czterdzieści osiem oczek. Z zawodników, których nadal oglądamy w barwach Gezet Stali, najlepsze wyniki zanotowali Martin Vaculík i Anders Thomsen. Czy odpowiedzialność znów spocznie na ich barkach?

Mimo kłopotów częstochowian, Mariusz Staszewski zdecydował się na jedynie kosmetyczne zmiany w składzie zespołu względem ostatniego meczu. Zamienił jedynie miejscami Franciszka Karczewskiego i Szymona Ludwiczaka. Nieco więcej pracy poświęcił na to Piotr Świst. Martina Vaculíka przesunął z numeru dziewięć, Anders Thomsen z „dziesiątki” stał się doparowym juniorów, ci natomiast również zamienili się miejscami.

Awizowane składy:

Krono-Plast Włókniarz: 9. Piotr Pawlicki, 10. Wiktor Lampart, 11. Mads Hansen, 12. Kacper Woryna, 13. Jason Doyle, 14. Szymon Ludwiczak, 15. Franciszek Karczewski

Gezet Stal: 1. Oskar Fajfer, 2. Andžejs Ļebedevs, 3. Martin Vaculík, 4. Oskar Chatłas, 5. Anders Thomsen, 6. Hubert Jabłoński, 7. Oskar Paluch

Żużel. Motor wygra we Wrocławiu? Typujemy niedzielę! 199 złotych do zgarnięcia! – PoBandzie – Portal Sportowy

Betard Sparta Wrocław-Orlen Oil Motor Lublin (niedziela, 27 kwietnia, godz. 19.30, Canal+Sport)

Prawdziwe starcie gigantów, bo to te zespoły spotykały się w finale PGE Ekstraligi w dwóch ostatnich sezonach. Żużlowcy „Koziołków” na pewno mają miłe wspomnienia z „Olimpico”, bo tu postawili pierwszy krok na drodze do tytułu w 2024 roku. 29 września wywieźli ze stolicy Dolnego Śląska 47 oczek, a u siebie tylko dopełnili formalności. Obecny sezon zaczęli od rozgrzewki, czyli od wygranych z zespołami z dolnej części tabeli. To zagwarantowało im tymczasowo drugą lokatę – lepszy jest tylko Bayersystem GKM Grudziądz, ale on ma już na koncie trzy wygrane. O rezultacie w Zielonej Górze zdecydował głównie tercet Kubera-Zmarzlik-Przyjemski, w starciu z Krono-Plast Włókniarzem Wiktora Przyjemskiego zastąpił Jack Holder.

Choć Betard Sparta z Torunia wróciła na tarczy, powetowała sobie tę stratę dwójnasób, gromiąc zielonogórzan 60:30. Siła spoczywa na Artiomie Łagucie, zdobywcy odpowiednio trzynastu i dwunastu oczek. Poza nim, jeśli jedni zawodzą, drudzy biorą na siebie ciężar walki. Kiedy w Toruniu Brady Kurtz wywalczył tylko cztery punkty, przeciwko Stelmet Falubazowi dorzucił ich jeszcze dziesięć.

Teraz jednak ekipa prowadzona przez Dariusza Śledzia ma przed sobą potyczkę z rywalem z najwyższej półki. Z pewnością marzy im się rezultat choćby około 49:41 na korzyść wrocławian, czyli powtórka z czternastej rundy sezonu zasadniczego 2024. To jednak może nie być takie łatwe. Ekipa z Lublina jest piekielnie mocna, tym bardziej, że Bartosz Zmarzlik znów pokazał swoją siłę. W wielkanocny poniedziałek po raz czwarty w karierze zwyciężył w turnieju o Złoty Kask, będącym też memoriałem Jerzego Szczakiela. Pierwszy polski mistrz świata przetarł niewątpliwie drogę Zmarzlikowi do jego sukcesów.

Maciej Kuciapa uważa zapewne, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Dlatego zestawienie nie różni się bardzo względem tego z Częstochowy. Zamienił jedynie miejscami Dominika Kuberę i Jacka Holdera. Dariusz Śledź także nie czynił rewolucji, a jedynie przesunął Macieja Janowskiego na miejsce Brady’ego Kurtza z meczu z zielonogórzanami. Czy to okaże się jego receptą na sukces w walce z mistrzami?

Betard Sparta: 9. Artiom Łaguta, 10. Brady Kurtz, 11. Bartłomiej Kowalski, 12. Dan Bewley, 13. Maciej Janowski, 14. Marcel Kowolik, 15. Jakub Krawczyk, 16. Nikodem Mikołajczyk

Orlen Oil Motor: 1. Jack Holder, 2. Fredrik Lindgren, 3. Dominik Kubera, 4. Mateusz Cierniak, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Wiktor Przyjemski, 7. Bartosz Bańbor