Żużel. Przedpełski uzbrojony na Grand Prix. „Około 10 silników trzeba mieć”

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon 2022 będzie bardzo ważny dla Pawła Przedpełskiego. Nie dość, że zawodnik zadebiutuje jako stały uczestnik cyklu Grand Prix, to jeszcze jest ważnym elementem układanki toruńskiego Apatora w walce o medale PGE Ekstraligi. Nie jest tajemnicą, że przed tak istotnym rokiem koniecznie są duże zakupy sprzętowe. 27-latek w tym sezonie będzie miał około 10 silników.

 

Podobnie jak większość ekstraligowców Przedpełski zdecydował się łączyć ligę polską z ligą szwedzką. W Bauhaus-Ligan ponownie będzie bronił barw drużyny z Vastervik.

– Przygotowuję się podobnie jak do zeszłego sezonu. Oczywiście jest troszeczkę zmian organizacyjnych, żeby to wszystko połapać logistycznie. W sezonie już nie ma czasu na to, żeby to organizować. Zeszły się zakończył, a my już działaliśmy pod kątem kolejnego, żeby niczego nie brakowało i żeby uniknąć pewnych problemów – mówił Przedpełski w programie „Trzeci wiraż” na antenie nSport+.

Awans do najbardziej prestiżowych zmagań żużlowych na świecie wymusił na zawodniku spore zakupy sprzętowe. W „stajni” żużlowca będzie teraz więcej silników niż wcześniej.

– To jest nieuniknione. Musiałem się uzbroić w dużo więcej sprzętu. 30-40% więcej. Składam dwa dodatkowe motocykle, które chcę mieć w Szwecji, żeby zaoszczędzić czas i pieniądze i podróżować samolotem. Każdy dzień jest na wagę złota. W zeszłym roku zdecydowałem się na loty i to funkcjonowało. Tych kosztów jest sporo, ale mam też grono świetnych sponsorów. 5-6 motocykli minimum jest potrzebnych. Z silnikami to wszystko się okaże, ale około 10 trzeba mieć – podsumował zawodnik toruńskich Aniołów.

Przypomnijmy, że poza Przedpełskim o indywidualne mistrzostwo świata będą walczyć także Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski i Patryk Dudek.